Strona:Margrabina Castella from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1887 No286 part13.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

musującego trunku i zaczął się rozglądać do okoła sali, jak gdyby szukał kogoś.
Stali goście tutejsi, byli wszyscy podobni do siebie, jeżeli nie z ubioru i twarzy, to przynajmniej z powierzchowności.
Byli tam młodzieńcy bez wąsów i starcy z siwemi brodami...
Były bluzy, były zniszczone czarne tużurki, były garnitury nowe pretensyonalne, w guście garnituru Regulusa.
U jednych parę sztuk grubej monety, wystarczającej zaledwie na skromne wino, brzęczało w podartych pantalonach, u innych sztuki złota, wypychały kieszonki kamizelek...
Arystokracya i proletaryat występku, spotykały się i ocierały o siebie w zakładzie „Pod ściętym kłosem,” a fizyonomie odpowiadały sobie zupełnie.
Najniewprawniejszy w świecie obserwator przeniesiony tutaj przypadkiem, byłby od razu zauważył, że się znajduje w towarzystwie łotrów.
Pan de Credencé — rozglądający się do okoła, spostrzegł niedaleko od swego miejsca, młodego dwudziestopięcioletniego może człowieka, który oparty o stół łokciami, z dziwnym wyrazem