Strona:Listy Jana Kazimierza do Maryi Ludwiki 24.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

guadagnarebbe l 'animo di tutti. Hieri e ritornato qui il Podkomorzy di Pomerania dal Palatino di Vilna, per dove era mandato da me sino da Minsko col ordine di persuaderlo di venire qui a Vilna; et quello, che ha operato lui, vi darà un minuto ragualio di tutto. Oggi e stato qui da me il gran Marescialo di Lituania, et ha havuto una audienza meco d'un hora et mezza, col quale, doppo un lungo discorso et molti rinproveri, sene semo separati il meglio del mondo. In somma, vedo che la mia qui presenza e stata molto necessaria; et gia cominciano a cognoscere le malignità et furbarie del Gran Maresciallo della corona. E qui finisco col pregar Dio di concedenni di riveder et abraciarvi quanto prima bella et sana, come lo fo con queste poche righe di tutto lo core.


(Przekład).Wilno, 24. maja [1664].

Lanckoroński przyjechał i pocieszył mnie zupełnie tak wiadomością, którą przywiózł, o Twoim całkowitym powrocie do zdrowia, jak i dlatego, że widzę z Twoich listów, iż były ci miłemi objawy przywiązania i miłości mojej względem Ciebie. Oczekuję teraz stanowczego postanowienia, czy chcesz wyjechać z Warszawy, abym i ja także mógł wyruszyć naprzeciw Tobie i uściskać Cię; a na wypadek, gdybyś tu przybyć nie mogła, czy to ze względu na sprawy Polski, czy z powodu jakiegoś osłabienia, które Ci pozostało po chorobie, nadeszlij mi co prędzej wiadomość o ostatecznej w tym przedmiocie decyzyi, a ja zaraz po niedzieli Przenajśw. Trójcy, albo najpóźniej w dzień po Bożem Ciele, to jest w piątek, wyjadę stąd, aby się udać jak najprędzej do Warszawy, do Ciebie, jeżeli Bóg łaskawy da mi zdrowie (czego się po Jego dobroci spodziewam).
Tymczasem nie tracę tutaj czasu: usiłuję wszelkimi sposobami pozyskiwać i jednać ze sobą umysły tych tu panów, jużto łaskawością, jużto poufaleniem się z nimi, nie odmawiając zwłaszcza udziału w ich bankietach; przyjąłem ich już trzy, jeden od Podskarbiego W., drugi od starosty żmudzkiego, trzeci od kasztelana wileńskiego, gdzie przy kielichach i wśród tańców pogodziłem zupełnie starostę żmudzkiego z Podskarbim i z Kanclerzem W. litewskim, który, gdyby zechciał nieco bardziej poufale, niż to czyni, postępować z tymi panami, pozyskałby serca wszystkich. Wczoraj powrócił tu Podkomorzy pomorski od wojewody wileńskiego, do którego posłałem go był jeszcze z Mińska z rozkazem, aby nakłonił (wojewodę) do przyjazdu do Wilna; a z tego, co sprawił, zda Ci on dokładną sprawę. Dzisiaj był tu u mnie Marszałek litewski i bawił na posłuchaniu półtora godziny; rozeszliśmy się po długiej rozmowie i wielu wyrzutach w najlepszej komitywie. W ogóle widzę, że moja obecność tutaj była bardzo potrzebna; już zaczynają się spostrzegać na złej woli i matactwach Marszałka W. koronnego. I na tem kończę, prosząc Boga, aby mi pozwolił zobaczyć Cię i uściskać jak najprędzej, piękną i zdrową, jak to spełniam i przy tych kilku wierszach z całego serca.