Strona:Listy Annibala z Kapui (Przezdziecki) 257.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nieprzyjaciołom imienia Chrześciańskiego, i żem pracował zawsze na pożytek i dobro kraju; z mocném postanowieniem być dla niego murem i warownią przeciw niewiernym; tak aby oni w granicach swoich pozostali, i nie mogli przebyć Dunaju. Ten dobry zamiar nie przyszedł do skutku; Bogu to wiadomo dla czego; ale najbardziéj przeszkodził temu ten, na dobrą wiarę którego dałem się przywieść do tego kraju. Ale w Bogu mam nadzieję, że wkrótce jako pies zdradziecki, odniesie karę za moją krew niewinnie przelaną[1]. Nic więcéj nie wiem, tylko że mam umierać z ręki tego (pokazując kata); ponieważ Turek, pies poganin, rozkazał to waszemu Królowi, a swojemu poddanemu; a wasz Król, temu rozkazał. Nareszcie dla mnie jednego, to nie wiele znaczy; ale miejcie w pamięci, że nie zadługo, to co ze mną się dzieje, i wam się przytrafi, i że wasze majątki, wasze głowy, i waszych Królów, ile razy ten pies poganin rozkaże, do Carogrodu zawiezione będą.”
Potem zamilkł na chwilę, i obróciwszy się do ośmiu ludzi swoich, którzy przy nim byli, rzekł daléj:
„Proszę was, aby tym sługom i towarzyszom moim, którzy są tak zacni jak ja sam, po mojéj śmier-

  1. Rozumiał przez to pewnego Generała Ruskiego, na zapewnienie którego posłany był do Króla, pod obietnicą, że mu się nic złego nie stanie.
    (Przypisek własnoręczny Filipa Talducci). Był to Janusz Xiąże Zbarazki, Wojewoda Bracławski. Ob. Albertrandego Panow: Stef. Bator. pod r. 1577.