Strona:Listy Annibala z Kapui (Przezdziecki) 156.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

aby przykładną karę wymierzył[1]. Na mękach, które poniósł, nie przyznał się do żadnego spólnika zbrodni, ani do innéj przyczyny, tylko, że mu szał taki przyszedł za podbudzeniem Szatana. Ci którzy uwięzieni zostali za złupienie domu, w którym zgromadzali się Aryanie tego miasta (o czem pisałem w liście z 22 z. m.) dotąd w więzieniu zostają, i dotychczas nie nastąpiła żadna inna exekucya[2]. Heretycy nie uczynili żadnego kroku, ani śmieją się ru-

  1. „Jednak go przecie do więzienia dano i za wielkimi i długimi rozmysłami na gardło osądzono i w rynku przed kościołem Panny Maryi spalono. O czym szerzéj tablica stoi tamże w kaplicy w Kościele u Panny Maryi na Piasku.” (Bielskiego ciąg dalszy str. 94).
  2. W Kronice Zelnera czytamy: „W tym pojmano kilkanaście niewinnych ludzi, a Pany którzy zbroili, puszczono, z których jeńców jedne puszczono, drugie okrutnie i nad prawo męczono; jako jednego mieszczanina imieniem Kozieramic, który tak był zmęczony że aż trzewo widać było, na którym nie wymęczyli, bo gdy go palono tedy ani wołał ani mówił, bo mu Pan Bóg za niewinnością jego, sił dodawał. I tom ja od niego słyszał, że gdy był na męce tedy nie czuł jedno jakoby go mrówki kąsały, a on drzymał; aż po męce kiedy go zrzucono na ziemię, toż nieco bólu czuł: wszakże z podziwieniem wielkiém wyleczył się najdaléj za 4 niedziele z onych tak okrutnych mąk, które mu nie raz ale sześć albo siedmkroć zadawano, gdyż mu żaden nie tuszył zdrowia. Dwie mu też uszy obrzezano i z miasta wyświecono dla téj nieszczęsnej jaskini łotrowskiéj. (Groby Królów Polskich Ambrożego Grabowskiego stronica 10).