Przejdź do zawartości

Strona:Lalki by JI Kraszewski from Tygodnik Mód i Powieści Y1874 No8 part1.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Widzimy z tych próbek głębokich rozmyślań narzeczonego Baronównej, iż nie brał zbytnio do serca nieszczęśliwego położenia swojego. Niekiedy jednak bodło go to, że będąc ani brzydkim, ani niezgrabnym tak jakoś mało zrobił wrażenia.
— Przy dłuższem pożyciu, rzekł, przekona się, że nikogo z większym taktem, elegancją i szykiem nademnie nie znajdzie. Coute que coute chyba by smaku nie miała, poznać się na mnie musi... Pochlebiam sobie!
Podwoję starania, aby mnie nikt nie przeszedł ani ubiorem, ani manierą, ani delikatnością.
Uśmiechnął się sam do siebie w zwierciadle. W istocie trzeba mu było oddać sprawiedliwość, że w swoim rodzaju był egemplarzem przewybornym, i że zrównać mu na polu jego popisów było trudno.
Tegoż dnia jeszcze ożywiony dobrą nowiną, posłał stary hrabia list do Gromów z podziękowaniem i życzeniem, aby Baronówna jak najbliższy termin ślubu oznaczyła. Jak zwykle podyktował go doktorowi, podpisał i odprawił. Ku wieczorowi, skutkiem zapewne żywego zajęcia i lepszego humoru, stan chorego polepszył się też znacznie. Dr. Pęklewski był uszczęśliwiony, puchlina widocznie schodzić zaczynała, był to wypadek tak niespodziewany, tak szczęśliwy, że hrabia sam poruszony nim przyznał nadwornemu