Strona:Dramaty małżeńskie by X de Montépin from Dziennik dla Wszystkich i Anonsowy Y1891 No230 p3 col2.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

gim koronkowym welonie, w wieńcu z kwiatów, zdobiącym jej cudną blond główkę, wygłądała prześlicznie.
Uśmiechała się do Hermana, szepcącego jej coś do uszka, pomimo atoli tego uśmiechu, miała wyraz melancholii rozlany w całej twarzyczce.
Niespodziane ukazanie się młodej panienki w stroju ślubnym, zwróciło uwagę wszystkich sąsiadów.
Literat, malarz i muzyk stanęli przed swojemi ogródkami, kłaniając się z uszanowaniem i sympatyą ślicznemu dziewczęciu, o którem często myśleli, od chwili, gdy im z oczu zniknęło.
— Otóż rozwiązanie zagadki... — mówili sobie. — Figlarny to amorek wmieszał się w sprawę... Piękna akwarelistka szkicowała wesele, jakie dziś właśnie obchodzi... Pan młody wcale nie jest pożałowania godnym!...
Panna de Cernay różowa ze wzruszenia, z oczami w dół spuszczonemi, oddawała ukłony zacnym ludziom, którzy przed tem nigdy do niej ani słowa nie przemówili.
Herman roztworzył furtkę ogródka.
Wierny obietnicy, pielęgnował starannie kwiaty i krzaki różane.
Oblicze młodej panienki zajaśniało na ten widok.
— Dziękuję... mój przyjacielu... — szepnęła.
Kasyer wyjął klucz z kieszeni, otworzył drzwi domku i usunął się Walentynie.
Obecność sieroty w dawnem jej mieszkaniu na kilka minut przed połączeniem się na wieki z