UYrzał ieden á dziewká pierze chuſty, Uwiązłá iey koſzulá, w śilny ogon tłuſty.
Rzekł iey łákomy tył maſz, otoć zye koſzulę, Ale chceſzli iey dáć w łeb, dam ia tobie kulę.
Powiedáłá: nic pánie, utrzeć ſie to chciáłá, Iżeś ią miał cáłowáć, ták ſie nádzyewáłá.
On plunąwſzy ſkocżył precż, ſmiechu doſyć było, Bo też ná tę queſtyą ták ſie rzec godziło.
UYrzał ieden a dziewka pierze chusty, Uwiązła iey koszula, w silny ogon tłusty.
Rzekł iey łakomy tył masz, otoć zye koszulę, Ale chceszli iey dać w łeb, dam ia tobie kulę.
Powiedała: nic panie, utrzeć sie to chciała, Iżeś ią miał całować, tak sie nadzyewała.
On plunąwszy skoczył precz, smiechu dosyć było, Bo też na tę questyą tak sie rzec godziło.