Zasnąć już!...

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Kazimierz Przerwa-Tetmajer
Tytuł Zasnąć już!...
Pochodzenie Poezye I
Wydawca Gebethner i Wolff
Data wyd. 1905
Druk W. L. Anczyc i Spółka
Miejsce wyd. Warszawa, Kraków
Źródło skany na Commons
Inne Cały tom I
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Zasnąć już!...

Zasnąć już!... Noc ta pochmurna, bezgwiezdna,
Posępnych widzeń krynicą jest bez dna —
Zasnąć już, skłonić na nirwany łono
Głowę płonącą, bez miary zmęczoną...

Przepłynął przez nią strumień myśli długi,
A jedna była smutniejszą od drugiej,
A wszystkie były smutne bezlitośnie — —
Chcę spać, choć wiem, że ciągu myśli dośnię...

Ha!... Tłum okropny mar ciśnie się białych,
W szatach zwalanych ziemią i zbutwiałych,
Tańczą wokoło z szalonym pośpiechem,
Szyderczym w twarz mi wybuchając śmiechem.

Widok ich trupich czaszek mię przeraża,
Dusi mię zgniła, wstrętna woń cmentarza,
A ten śmiech strasznej ironii się wwierca,
Jak tępa śruba, w głąb mojego serca.

Tłoczą się ku mnie ohydną gromadą,
Trupie swe ręce na czoło mi kładą,
I spruchniałemi szczękami klekocą
Najokropniejsze z wszystkich pytań: Po co?!...






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Kazimierz Przerwa-Tetmajer.