Zamyślenia/XIII

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Kazimierz Przerwa-Tetmajer
Tytuł Zamyślenia
Podtytuł XIII
Pochodzenie Poezye II
Wydawca Gebethner i Wolff
Data wyd. 1901
Druk W. L. Anczyc i Spółka
Miejsce wyd. Warszawa, Kraków
Źródło skany na Commons
Inne Cały cykl
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tom II
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
XIII.

Nirwano! Pochyl ku mnie twarz matowo-bladą,
Ściągłą, z blademi usty i czołem z marmuru,
Kędy się zamyślenia nieskończone kładą,
Jak mgławice na morzu chłodnego lazuru.

Zwróć na mnie oczy twoje, błękitnych wód tonie,
Głębokie, nieruchome, z pod przymgleń świetliste,
Jak miesiąc, co za mgłami przeźroczemi płonie,
Przetajając w nich światło niebiesko-srebrzyste.

Z spływającą ku ziemi, jak falista rzeka,
Falą włosów, co lniane są, matowo-płowe,
Podobnych z woni kwiatom, co zwolna człowieka
Odurzają i duszą: pochyl ku mnie głowę.

Wyciągnij ku mnie dłonie, gdzie mdlejące tuje
I zwiędłe tkwią narcyzy i zbladłe lilije,
Których zapach powietrze przesyca i truje
I skąd oddech omdlałość letargiczną pije.


Niech ulegnę senności, co z postaci twojej
W seledynowe, wiotkie odzianej osłony,
Snuje się i owija pierś nakształt powoi
Owijających drzewo mnogiemi ramiony.

Chcę zasnąć... Przesyt pragnień i niesytość czynu
Męczy mnie i zabija... Jestem, jak żeglarze
Wtrąceni do więzienia, gdzie giną ze splinu,
Marząc o świście wichrów i fal morskich gwarze.






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Kazimierz Przerwa-Tetmajer.