Poszedł Jasiek w kraj daleki za morze,
Tęskność, żałość go zdejmuje mój Boże!
Chociaż Jasiek jest pomiędzy swojemi
Jednak nie to co na polskiej tam ziemi.
Tam na naszej ziemi dobrej kochanej,
Krwią pradziadów, potem ojców oblanej;
Choć zbiedzonej i spętanej w niewoli,
I lżej płakać i narzekać swej doli.
Oj — nie smuć się Jasiu miły — nie smuć się.
Gdy zagrają na wojenkę powróć się,
Wróć, by stanąć przy ojczyźnie spętanej,
Wróć, by bronić ojcowizny zabranej.