Kiedy w polu śnieżno-białem
zakwitnęły już pierwiosnki, czyste gdyby łzy,
ja wraz z niemi tobie słałem
mej miłości pierwsze piosnki, pierwsze serca sny!
Na majowej rwane łące
jam fijołki wonne tobie razem z piosnką słał;
jaśmin, róże, bzy pachnące
jam z pieśniami ku ozdobie twoich skroni rwał.
Dziś jesienią zwiędły kwiaty
i przybladło słońce w niebie i obumarł świat, —
lecz posłaniec mój skrzydlaty,