Z cyklu: »Wesoło żeglujmy«

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Andrzej Niemojewski
Tytuł Z cyklu: »Wesoło żeglujmy«
Pochodzenie Antologia współczesnych poetów polskich
Wydawca Księgarnia Maniszewskiego i Meinharta
Data wyd. 1908
Druk Aleksander Ripper
Miejsce wyd. Lwów
Źródło Skany na Commons
Inne Cała antologia
Indeks stron

Z CYKLU — »WESOŁO ŻEGLUJMY«.

(Na temat E. Wasilewskiego).
I.

Wesoło żeglujmy po falach żywota,
Wesoło żeglujmy, wesoło!
Choć dziko wrą fale, choć łodzią wiatr miota,
Chmur czarnych nie widzim wokoło!

Na falach, na dalach jak hucznie, jak szumnie
To życie, to nasze ucieka,
A fale wzburzone, spienione, jak tłumnie
Spiętrzając się, rycząc z daleka!

I płyniem śród morza ludzkości wokoło.
Śród dzikich, spienionych odmętów,
I kiedyś nasz żagiel powieje wesoło
Na masztach przeznaczeń okrętów!


II.

Wesoło my lećmy, jak ptaki swobody
Na lądy i morza, z kolei!
Wesoło my lećmy! Uskrzydla wiek młody
I puszcza z burzami stulecia w zawody
Jak ptactwo skrzydlate idei!


Wesoło my lećmy nad tłumy te śpiące,
Co legły bez ducha wokoło!
Pod nami tumany przesądów świat ćmiące,
Nad nami w obszarach rozlewa blask słońce,
Wesoło my lećmy, wesoło!

Nad skargi serc małych, nad zwątpień otchłanie
My dumnie podnieśmy dziś czoło!
Ulecim, jak ptaki, zwiastując świtanie.
Zwiastując ludzkości dziejowe zaranie.
Wesoło my lećmy, wesoło!


III.

Wesoło, wesoło!... Brzmi okrzyk radosny,
Jak burza wesela śród szczęścia i wiosny,
Wesoło, wesoło!... Lecz czemu łza w oku
I czemu, ach czemu to czoło w pomroku!...
Ta radość, co w duszy słoneczny żar mieści,
Wykwitła jak róża śród głogów boleści.

Gdzie szczęście? — Ach ono daremnie nas szuka.
Aż kiedyś do naszej mogiły zapuka
Gdy ono w kwiecistej podąży ozdobie
Na czele ludzkości — my będziem już w grobie!





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Andrzej Niemojewski.