Wyznania (Augustyn z Hippony, 1847)/Księga Jedenasta/Rozdział XXXI

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Augustyn z Hippony
Tytuł Wyznania
Część Księga Jedenasta
Rozdział Rozdział XXXI
Wydawca Piotr Franciszek Pękalski
Data wyd. 1847
Druk Drukarnia Uniwersytecka
Miejsce wyd. Kraków
Tłumacz Piotr Franciszek Pękalski
Tytuł orygin. Confessiones
Źródło Skany na Commons
Inne Cała Księga Jedenasta
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

ROZDZIAŁ XXXI.
Bog inaczéj poznaje, a ludzie inaczéj.

O Panie Boże mój, jakże niezgruntowana jest przepaść tajemnicy twojéj! jak daleko odrzuciły mnie od ciebie smutne skutki méj nieprawości? Ulecz moje oczy, aby z roskoszą na twoje światło patrzéć mogły. Zaiste, jeżeli znajduje się jaki umysł tak wielką i obszerną wiadomością i przewidywaniem zbogacony, iżby tak obecnie posiadał znajomość przeszłych i przyszłych rzeczy, jak w méj pamięci jest mi jeden śpiew najznajomszy: czyliżbyśmy się nad nim z podziwem i przestrachem nawet nie zdumiewali? niczegoby zapewne nie było, coby w przemianie wieków ujść mogło jego wiadomości; co już upłynęło i co nastąpić ma, wszystko byłoby w jego umyśle, podobnie jak owa pieśń, którą śpiewam, zupełnie cała jest w méj pamięci; bo wiem niemylnie, ile od jéj zaczęcia wiérszów upłynęło, ile jeszcze do końca jéj pozostaje. Ale daleko niech będzie ta myśl ode mnie, abym taką znajomość przyrównywał do twojéj wiedzy przeszłości i przyszłości o Twórco całego przyrodzenia! ty, coś z niczego wywiódł i dusze i ciała ludzkie! Daleko niech będzie ode mnie to mniemanie! ty poznajesz je nieskończenie dziwniejszym i skrytszym sposobem. Pieśń którą śpiewam, albo słucham jéj śpiewania, różnemi uczuciami nabawia mnie, moja myśl dzielić się musi na słuchanie następujących wyrazów, i na przypomnienie sobie już prześpiewanych, ale w nieodmiennéj twéj wieczności, nic podobnego przytrafić się nie może tobie, prawdziwie wiecznemu Stwórcy duchów. Jakoś znał od początku niebo i ziemię bez zmiany twéj znajomości, tak niemniéj w początku stworzyłeś niebo i ziemię, bez rozdzielenia działania twojego. Umysł równie otwarty, jako i niepojmujący tych myśli, niech wyznaje święte Imie twoje. O jakżeś wielki Panie! a pokorni w sercu, są twoją czeladką. Ty podnosisz ich z prochu; nie lękają się upadku boś ty ich podwyższeniem.



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Augustyn z Hippony i tłumacza: Piotr Franciszek Pękalski.