Przejdź do zawartości

Wyznania (Augustyn z Hippony, 1847)/Księga Dwunasta/Rozdział XVII

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Augustyn z Hippony
Tytuł Wyznania
Część Księga Dwunasta
Rozdział Rozdział XVII
Wydawca Piotr Franciszek Pękalski
Data wyd. 1847
Druk Drukarnia Uniwersytecka
Miejsce wyd. Kraków
Tłumacz Piotr Franciszek Pękalski
Tytuł orygin. Confessiones
Źródło Skany na Commons
Inne Cała Księga Dwunasta
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

ROZDZIAŁ XVII.
Jak właściwie rozumiane być mają te wyrazy: niebo i ziemia.

Odpowiadają oni: chociaż to wszystko jest prawda co mówisz, ale tego dwojga nie miał Mojżesz na uwadze, kiedy z objawienia Ducha ś. pisał: „na początku Bóg stworzył niebo i ziemię.“ Nie umieszczał on pod wyrazem nieba duchownéj i rozumnéj istoty, nasycającéj się nieustanném oblicza Bożego widzeniem; ani pod imieniem ziemi, nie rozumiał niekształtnéj materyi. Cóż tedy rozumiał? To samo rozumiał, co my mówimy, odpowiadają; to rozumiał ów mąż boży, to słowami wyraził. Cóż takiego uważał, oto mówią, imieniem nieba i ziemi przódy ogólnie i krótko objął ten cały świat widomy, by potém liczbą dni szczegółowo rozłożył na części to, co Duchowi ś. podobało się przez jego usta w ogóle nazwać niebem i ziemią. Ponieważ naród żydowski, do którego mówił Mojżesz, tak był nieoświeconym ludem i zmysłowym, że mu jedynie widome i pod zmysły podpadające dzieła Boże opisać uznawał potrzebę. Atoli przez ziemię niewidomą i niekształtną, jako téż przez „ciemną, przepaść“ co posłużyło za materyją dziełu przez sześć następnych dni do utworzenia i urządzenia wszystkich rzeczy w świecie widzialnym: przyznają mi, iż rozumieć można tę niekształtną materyję, o któréj mówiłem. Inny powié zapewne, iż ten niekształt i tę mieszaninę materyi, piérwéj naznaczono imieniem nieba i ziemi przeto, że z niéj utworzony został ten świat widzialny z całym zbiorem natur, które się zmysłom naszym objawiają, i często imieniem nieba i ziemi są nazwane. Czyliżby nie mógł inny i tak jeszcze twierdzić: że bardzo właściwie i słusznie wszystkie niewidome i widome istoty są niebem i ziemią nazwane; i że temi dwoma wyrazami zupełnie objęte zostało wszelkie stworzenie w początku, to jest, w mądrości Bożéj udziałane? ale że wszystkie jestestwa nie z Istoty Boskiéj, lecz z niczego są wyprowadzone, bo nie są jego natury ucześnikami, i że wszystkie mają w sobie zaród zmiany, czyli to, że trwają jak wieczny dom Boga; czyli to, że zmieniają się jak dusza i ciało człowiecze: tę przeto materyję wspólną wszystkim rzeczom niewidomym i widomym jeszcze nieukształconą, lecz zdolną przyjąć ukształcenie, z któréjby się stało niebo i ziemia, jako niewidome i widome stworzenie już ukształcone, właściwie nazwano: „ziemią niewidomą i niekształtną, i przepaścią ciemności;“ z tą jednak różnicą: aby przez ziemię niewidomą i pustą, rozumiano materyję z ciał złożoną przed przybraniem właściwego kształtu; a przez ciemności nad przepaścią rozszerzone, materyję duchowną przed ustaleniem jéj pływającego ruszania się; i oświeceniem z twéj mądrości rzeczoném: „niech się stanie światło.“ Miałby jeszcze inny co powiedzieć, jeżeliby mu się podobało: że te słowa Pisma ś.: „Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię,“ nie oznaczają stworzeń niewidomych i widomych, któreby już ukształcone były i udoskonalone w swojém istnieniu, ale dopiéro niekształtne odcienie rzeczy, oraz materyję zdolną przyjąć kształt i stworzystość, w któréj już były społem pomieszane, nieodróżnione jeszcze kształtem i własnościami, te stworzenia, które teraz w porządku właściwym uszykowane, nazywa niebem, albo światem duchownym; i ziemią, albo światem materyjalnym.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Augustyn z Hippony i tłumacza: Piotr Franciszek Pękalski.