Wszystko dziś skłonne do rozróby
Wygląd
nawet martwa trawa nad brzegiem
pręży się i gnie w nieustannym di da da!
Słoneczne światło
rojbruje w skutej lodem zatoce,
za grosz powagi w zielonomlecznym Dunaju —
stroszy łuski niewielkich fal,
jak wesoła rozwódka loki w lusterku,
kiedy rzuciła wreszcie precz bronę codziennego kieratu.
Wszyscy wszystkim życzą szczęścia,
istne szaleństwo!
Przespałem cały ten cyrk,
postękiwanie petard od za pięć dwunasta,
zakopany pod kołdrą jak bóbr w żeremiach.
Nie dla mnie ten fikuśny kapelusik z piórkiem.
Podpisano: Człowiek
uskarżający się na brak gotówki,
który z roztargnieniem spogląda przez okno.
Tekst udostępniony jest na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0.
Dodatkowe informacje o autorach i źródle znajdują się na stronie dyskusji.