Wiadomości bieżące, rozbiory i wrażenia literacko-artystyczne 1880/402

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Henryk Sienkiewicz
Tytuł Wiadomości bieżące, rozbiory i wrażenia literacko-artystyczne 1880
Pochodzenie Gazeta Polska 1880, nr 279
Publicystyka Tom V
Wydawca Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Gebethner i Wolff
Data powstania 15 grudnia 1880
Data wyd. 1937
Druk Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Miejsce wyd. Lwów — Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór artykułów z rocznika 1880
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


402.

Historia filozofii i jej znaczenie w teraźniejszości, przez Fryderyka Alberta Langego. Przełożył z trzeciego niemieckiego wydania Aleksander Świętochowski. Zeszyt I.
Niemiecki autor nazwał swe dzieło historią materializmu, ponieważ jednak przedstawiał ową historię na tle innych kierunków filozoficznych i ponieważ sam przyznaje, że tytuł nie jest zupełnie odpowiedni, przeto tłumacz zmienił go na historię filozofii w ogóle. Zdaniem naszem jednak, bez względu na to, czy tytuł pierwotny jest mniej lub więcej stosowny, należało go zachować, aby nie wprowadzać w błąd czytelników. Niejeden z nich, wyczytawszy na karcie tytułowej: Historia filozofii, będzie może szukał w dziele Langego objektywnego przedstawienia wszystkich kierunków filozoficznych, takiego np., jakie znajduje się w dziele Lewesa — i zawiedzie się. Sam autor w przedmowie do księgi pierwszej drugiego wydania mówi: „Nie mogłem i nie chciałem z niej usunąć przewagi dążności dydaktycznej i wyświetlającej, która od samego początku zmierza do ostatecznych wyników części drugiej i takową przygotowuje, poświęcając celowi temu spokojną równomierność czysto objektywnego traktowania“. Tłumacz zaś zaznacza, że w dziele Langego było coś więcej niż proste zebranie i obrobienie naukowego materiału, bo było żywe tętno czasu, jego umysłowej walki, oryginalne jej rozstrzygnięcie. Z tych słów i z tego, co mamy przed sobą, pozwalamy sobie wnosić, że tytuł Historia materializmu był niestosownym właśnie z powodu owych celów dydaktycznych i polemicznych, nie zaś dlatego, by książka traktowała wszystkie kierunki równomiernie. Traktuje ona je raczej tylko ze stanowiska roli, jaką odegrały względem materializmu. Dowodem na to, że np. poglądy Sokratesa, Platona i Arystotelesa rozważa autor tylko jako reakcję przeciw materializmowi i sensualizmowi. Dlatego sądzimy, że przedstawienie dzieła Langego jako historii filozofii w ogóle będzie zbyt szerokiem. Zeszyt I przekładu zawiera wspomniane przedmowy tłumacza i autora, następnie właściwa treść rozpoczyna się od ojca materializmu, Demokryta. Poglądy autora są niezmiernie oryginalne i w ogóle rzucają dużo światła na filozofa z Abdery. Wykład jednak często jest zamącony przyrównywaniami z filozofią niemiecką, które to odnośniki dla większości czytelników nie mają znaczenia. Co kogo np. może objaśnić, że doktrynę Empedoklesa można porównać z Schellingo-Okenowską filozofią natury. Z drugiej strony widać na każdym kroku, że dzieło ostatecznie jest jednak tylko historią materializmu. O innych filozofach, jak Tales, Anaksimenes, Anaksimander, a zwłaszcza Heraklit, ojciec filozoficznego panteizmu, którego poglądy Hegel podejmował się stanowczo podpisać, znajdujemy tylko wzmianki, z których czytelnik nic prawie nie dowie się o ich nauce i systematach. O Zenonie Eleatyckim autor zaledwie wspomina, zarówno o Ksenofanesie czytamy tylko, że oświadczył się przeciw antropomorfizmowi, a wszakże oświadczył się najbardziej stanowczo ze wszystkich, on to bowiem, o ile nie zwodzi nas pamięć, powiedział, że gdyby konie, woły lub wilki mogły sobie wyobrażać bogów, wyobrażałyby ich pod postaciami koni, wołów i wilków. Rozdział drugi traktuje o sensualizmie sofistów i etycznym materializmie Arystippa. Sokrates, Plato i Arystoteles przedstawieni są jako reakcja przeciw materializmowi i sensualizmowi. W czwartym rozdziale spotykamy się z historią materializmu w Grecji i Rzymie po Arystotelesie, oraz z Epikurem. Stanowisko autora jest jasne i nie potrzebuje on przestrzegać, iż nie jest objektywnym, bo widać to na każdym kroku. Stanowisko materializmu było według niego słuszniejsze, i z tego punktu patrząc, reakcja była tylko wynoszeniem niższego, ze znaczną pracą i świadomością duchową zwyciężonego stanowiska, ponad wyższe. Jeśli zatem można złagodzić nieprzychylny sąd o niej, to tylko ze stanowiska dziejowego, i po wtóre dlatego, że dany zdrowy kierunek oczyszcza się z naleciałości i przesady dopiero w walce z potężną reakcją. Sofiści przed Sokratesem, mimo iż stanowisko ich było słuszne, w praktyce zsunęli filozofię na drugi plan, do retoryki i polityki — wystąpienie więc Sokratesa przeciw relatywizmowi, przeciw ich przesadzie i brakowi chęci do dalszego rozwijania filozofii — mogło takową odrodzić, mimo iż, absolutnie biorąc, Sokrates występował przeciw racjonalniejszemu niż jego własne stanowisku. Arystoteles ma tę zasługę, że wskrzesił badanie objektywne i pod tym względem może być uważany za następcę Demokryta, chociaż za następcę, który skorzystał z rezultatów, a wspak wywrócił zasady. Z tych krótkich określeń możemy łatwo wypośrodkować stanowisko Langego i dojść do przekonania, że nie tylko głównem zadaniem dzieła jest historia materializmu, ale materializm służy zarazem autorowi za kryterium do ocenienia i uwzględnienia innych kierunków.
Język przekładu jest w ogóle poprawny i jasny o tyle, o ile sam przedmiot, z natury swej nader nieraz zawiły, na to pozwala. Należy przy tem uwzględnić, że autor, tłumacząc z języka niemieckiego, który w rzeczach filozoficznych tak niełatwo daje się tłumaczyć na odmienny pod względem składni polski — stara się jednak być o ile można wiernym.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Henryk Sienkiewicz.