Walc starych panien

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Julian Tuwim
Tytuł Walc starych panien
Pochodzenie Wierszy tom 4
Wydawca Towarzystwo Wydawnicze „Ignis“ Sp. Akc.
Data wyd. 1923
Druk Drukarnia „Rola“ Jana Buriana
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tomik
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
WALC STARYCH PANIEN

Gdy szarem utrapieniem niebiosa się otrupią,
Jak suchym kurzem zmierzchu, po dniach przenudzonych,
Z upartej kamienicy łka ckliwie i głupio
Walc wszystkich zawiedzionych i nieuwiedzionych.

Nie wiem za jakiem oknem są te nieodzowne
Łyse meble pluszowe, za lat dziecinnych — bordo,

Te zżółkłe fotografie, dziś już niepodobne,
I stary klekot, wierny swym drżącym akordom.

Ale wiem, że na imię tam wszystkiemu — Dawno,
I że wtedy taksamo dzień znużony konał,
I że tak codzień gra się melodję ustawną,
Smętnego walca: „An dem schönen blauen Donau”...

A gdy się czarne wieko do jutra zamyka,
Ktoś wstaje — i po meblach rozpełza się głusza:
Martwa, jak długi czarny surdut nieboszczyka,
Wietrzony na balkonie, kiedy kondukt rusza.




MOMENT

W szarem oknie sklepiku stała srebrna trumienka,
A przed szybą — maleńka, biedna, chuda panienka.

Zapatrzyła się w okno, w swoje nikłe odbicie,
I w trumienkę śmiertelną i w nieżywe swe życie.

I nie patrząc, patrzała; i nie wiedząc, wiedziała;
I na morzach płynęła i pomocy wołała!





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Julian Tuwim.