Uścisk wodza

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Maria Konopnicka
Tytuł Uścisk wodza
Pochodzenie Śpiewnik historyczny
Wydawca Gebethner i Wolff
Data wyd. 1919
Druk W. L. Anczyc i S-ka
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
UŚCISK WODZA.
(1794).

Wojciech Sroka i Jan Grzywa,
Chodzą flisem, jak to bywa,
Jakby dobrał ich do pary,
Jeden chromy, drugi stary.

Słyszą, co się w świecie dzieje,
Że nad Polską zorza dnieje,
Radziby też lecieć z kosą,
Ale nogi nie zaniosą.

— Jak nie możem w kosyniery,
To oddajmy choć talery,
Choć talery, choć dukaty,
Na te kulki do armaty! —

Wysypują z mieszków złoto,
I miedziaki swe z ochotą,
Co przez cały wiek zebrali,
To dla miłej Polski dali!

— Bierzcie panie — choć bez liku,
Kosynierów Naczelniku!
Bierzcie, panie, co się zmieści
Jest czerwieńców tu trzydzieści.


Toć na pochów my składali!
— Niech się — mówim — światło pali,
Ale kiedy kraj w potrzebie,
Co po świecach na pogrzebie!

Łzę Kościuszko ściera z twarzy,
Radość w oku jego żarzy.
I do serca ich przytula...
— Trafi wroga taka kula!





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Maria Konopnicka.