Trzej królowie jadą (1871)

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Tytuł Trzej królowie jadą
Podtytuł nr 179. Pieśń XI
Pochodzenie Zbiór pieśni nabożnych katolickich
Redaktor Szczepan Keller
Wydawca Jan Nepomucen Roman
Data wyd. 1871
Miejsce wyd. Pelplin
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Indeks stron

179.PIEŚŃ XI.

Trzej Królowie jadą z królewską paradą
Z dalekiej krainy do Dzieciny;
Wiozą mirę z Saby, kadzidło z Araby,
Złoto od Mogola, dań dla Króla:
Wara, chłopy, od tej szopy,
Bieżcie wprzódy do swej trzody,
Bo Królowie dary wiozą na ofiary
Niemowlęciu-Bogu, już są w progu.

Gdy przyszli do Pana, padli na kolana,
Złożyli korony na ukłony,
I oddali dary, aż się Józef stary
Zadziwił bez miary z tej ofiary;
Józef powie: Dość, Królowie,
Na tém złocie przy ochocie.
Dziecina oczkami, skazuje rączkami
I mile przyjmuje, nie brakuje.


My za Królmi temi idźmy z dary swemi,
Przywitajmy Panię, na co stanie,
Złóżmy Zbawcy swemu na świat zrodzonemu;
Pokłon jako Bogu w szopy progu,
Ukorzone i skruszone
Serca dajmy i błagajmy,
By tu błogosławił, potem w niebie stawił,
Byśmy Go chwalili, wiecznie żyli, Amen.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autorów: anonimowy, Szczepan Keller.