Przejdź do zawartości

Titine

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
>>> Dane tekstu >>>
Autor Willy
Tytuł Titine
Podtytuł fox-trot-shimmy
Wydawca Gebethner i Wolff
Data wyd. 1924
Druk Druk Zakł. Graf B. Wierzbicki i S-ka
Miejsce wyd. Warszawa
Muzyka Léo Daniderff
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Okładka lub karta tytułowa
Indeks stron
Artykuł w Wikipedii Artykuł w Wikipedii
LÉO DANIDERFF

E. BODO
TITINE
FOX-TROT-SHIMMY
SŁOWA WILLY

NAKŁAD I WŁASNOŚĆ NA RZECZPOSPOLITĄ POLSKĄ
GEBETHNERA I WOLFFA
WARSZAWA — KRAKÓW — LUBLIN — ŁÓDŹ — POZNAŃ — WILNO — ZAKOPANE


TITINE
SŁOWA WILLYMUZYKA LEO DANIDERFF’A
I

W Paryżu pewien muzyk młody,
Co w biedzie żył od wielu lat,
Za głosem idąc nowej mody,
Raz przy pianinie sobie siadł.
I od niechcenia skomponował
Piosenkę dla najdroższej swej
I rzekł: „Oto piosenka nowa,
Więc dziś ją jeszcze śpiewać chciej”.
Tej nocy cały Moulin rouge
Z pieśniarką nową nucił już:
Nazywam się Titine.
Titine, ach, Titine,
Kto poznał tę dziewczynę,
Pokochać musi ją.
Pragnienie ma jedyne
Titine, ach, Titine
Mieć szczęścia odrobinę,
Mieć pierwszą miłość swą.
A-a-a!
A-a-a!


II

Na pełnym wdzięku tym refrenie,
Co obiegł wkrótce cały świat,
Zbogacił muzyk się szalenie
I nut sobie otworzył skład.
W Warszawie ta piosenka miła
Zabawy rozpoczęła szał,
Raz na dancingu się zjawiła,
Gdzie murzyn ją zaciekle grał.
Tańczyło wkoło dwieście par.
A murzyn się szatańsko darł:
Y love you, litle Titine,
Titine, ou, Titine.
Y love you, litle Titine,
Bądź ze mną sam na sam!
Dla tobie gram, Titine,
Five dollars za godzinę,
Titine, ou, Titine —
Na saksofonie gram.
O-o-o!
O-o-o!


III

A panna Rózia z panem Konem
Tańczyła shimmy całą noc
I wachlowała tłustym łonem,
Suwała nóżką niby kloc.
„Marysiu, ta piosenka nowa
Coś dziwnie na mnie działa tak,
Ja jestem perwers-rafinowa,
I mnie Paryżu tylko brak.
Pojedźmy razem do Paris,
Posłuchaj, co ja powiem ci:
Nazywaj mnie Tytyne,
Tytyne, oj, Tytyne,
Znasz moją wszak rodzinę,
Rodzinę Szwindelson.
Pragnienie ma jedyne
Tytyne, oj, Tytyne
Wyjść zamąż odrobinę
Za Maurycego Kon.
Oj-oj-oj!
Oj-oj-oj!


IV

Po dwóch tygodniach pół Warszawy
Śpiewało nową piosnkę już,
Tańcował ją sam Antek Klawy
I grał ją na harmonji stróż.
„Te, — Antek mówi do swej damy —
Tańcujmy shimmy ile tchu,
No, nie rób ważnej, zaczynamy,
Pst! panie klapemajster, lu!”
Wprost Mańka mierzy go i wspak
I, gnąc się w biodrach, mówi tak:
Nazywam się Cicine,
Cicine, och, Cicine,
Nie każdy tę dziewczynę
Brać może de paché.
Dostajesz, Antek, trynę,
Mój bracie od Cicine,
Od dzisiaj na hrabinę
Twa Mańka zmienia się!
A-a-a!
A-a-a!


V

I całą polską tę krainę,
Od Karpat, aż po morza brzeg.
Opętał dernier cri — „Titine”,
Poprostu cały kraj się wściekł.
I katarynki, gramofony,
Puzony, bębny w mol i dur
Te jedne wydawały tony,
Piekielny jakiś tworzą chór.
Więc na was teraz wielki czas,
Zanućcie wszyscy, wszyscy wraz:
Nazywam się Titine,
Titine, ach, Titine,
Kto poznał tę dziewczynę
Pokochać musi ją.
Pragnienie ma jedyne
Titine, ach, Titine,
Mieć szczęścia odrobinę
Mieć pierwszą miłość swą.
A-a-a!
A-a-a!



Druk Zakł. Graf B. Wierzbicki I S-ka w Warszawie


Prawo publicznego wykonania
zastrzeżone.


TITINE.
FOX-TROT SHIMMY.
Słowa WILLY.
muzyka
LÈO DANIDERFF’A.

Copyright by L. Daniderff Paris’1922.
Zastrzega się wszelkie prawa autorskie.
Gebethner i Wolff Warszawa 1924.

G. 6465 W.




Lit. J. F. KONARZEWSKI i J. MĘKARSKI w WARSZAWIE.
G. 6465 W.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Gustaw Baumritter.