Czy znacie, bracia moi, owe ciemne chwile,
Gdy serce patrzy na świat z po za łez zasłony,
A duch w tęsknocie smutku cały zatopiony
Gorzkim żalem się modli na szczęścia mogile?
Czy znacie co to ścigać myślami tęsknemi
Obrazy wcześnie zgasłe prześnionéj młodości,
I smutnie patrząc w groby umarłych miłości,
Płakać nad przeminionem łzami serdecznemi?
Lub czy wiécie co tęsknić za licem kochaném,
Za głosem który w duszy był nam bratniém brzmieniem,
I każdą życia chwilą, kaźdém piersi tchnieniem
Snuć ciemną nić tęsknoty pasmem nieprzerwaném?
A jeszcze, bracia moi, znacież wy tęsknotę
Do promienistych świateł, do żywéj jasności
Myśli czystych i wzniosłych, a z ziemskich ciemności
Czarną niedosięgnięcia wyższych sfer zgryzotę?
Widziéć światło i chwytać w duszę swą promienie
I chciéć w samę twarz słońca spojrzéć silném okiem,
A w upojeniu myśli podniebnych urokiem
Ze złamanemi skrzydły spadać w ziemskie cienie...
O straszno! Wtedy dusza jak smutna siérota
Z wygnania swego tęskni za światem promiennym,
Pragnienie jéj pokarmem staje się codziennym,
I ciężka taka myśli rwącéj się tęsknota!..
Piękne jest niebo, kiedy pogodnym szafirem
Tkany z promieni namiot nad ziemią roztoczy,
Ale gdy tęskno sercu, i błękit uroczy,
I złoty promień słońca wydaje się kirem.
Rajskiemi blaski gwiazdy na tle nocy drgają,
Zda się że wiodą z sobą rozmowy miłosne,
I mrugają na siebie w kochaniu radosne;
Ale gdy tęskno, gwiazdy łzami się wydają;
Kiedy życie zasnuje ciemna nić tęsknoty,
Zda się że drzewa szumią smutnéj pieśni dźwięki,
Ptaszek pod niebem śpiéwa same smutne jęki,
I białe róże kwitną smutne jak siéroty.
Ale gdy w sercu smutno jak w posępnym grobie,
Gorzkie łzy omywają grzészne winy życia,
Myśl rozwija swe skrzydła z sennego powicia
I dusza w swojéj rzewnéj bieleje żałobie.
Bo gdy ogień boleści pierś ludzką przepali,
To człowiek, jeśli mężny, w tych próbach płomiennych
Otrząśnie się ze złudzeń i bez mar półsennych
Stanie znowu do pracy, odzian hartem stali.