Sztuka i czary miłości/Rozdział VIII

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Stanisław Antoni Wotowski
Tytuł Sztuka i czary miłości
Wydawca Wydawnictwo Księgarni Popularnej
Data wyd. 1931
Druk Sz. Sikora
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


ROZDZIAŁ VIII
Magja drogich kamieni oraz kosztownych ozdób.

Wedle ciekawego dziełka baronowej Staffe „O drogich kamieniach i ozdobach“ każdy pierścień noszony na palcu, każda bransoleta i drogi kamień, mieć mogą swoją wymowę, dostępną wtajemniczonym, która ich wiele w przeróżnych wypadkach miłosnych poucza.
Gwoli zaspokojenia ciekawości czytelników — a sądzę, nadobnych czytelniczek w pierwszym rzędzie — najbardziej charakterystyczne wiadomości z tej dziedziny przytoczę.
Więc zacznijmy od pierścionków. Przemawiają one tak!
Pierścionek na palcu wskazującym — chętniebym wyszła za mąż.
Pierścionek na palcu środkowym — moje serce jest już zajęte.
Pierścionek na palcu serdecznym — nie staraj się o moje względy, jestem mężatką, lub jestem zaręczona.
Pierścionek na małym palcu — nie chcę wychodzić za mąż.
Bransoletki;
Jedna na prawem ręku — jestem wolna i szukam miłości.
Na obu rękach — nie kocham męża... pożądam... tęsknię.
Na lewem ręku — pragnę pozostać wierną.
Dalej do rzędu talizmanów miłosnych zalicza pani Staffe i obrączki ślubne. Czy to nie najczęstszy talizman? — zapytuje. Wszak obrączki noszone są ze złota, czasem dukatowego złota — a to złoto (jak i my już nadmieniliśmy poprzednio) w myśl tradycji kabalistycznych posiada własność przyciągania miłości i utrwalenia wierności wzajemnej.
Dlatego też — mówi dalej — moment w którym duchowny podaje nowożeńcom obrączki jest najwyższej doniosłości. Jeśli małżonek nie wsunie jej odrazu na koniec palca, lecz zatrzyma na palca początku — żona będzie panią domu — jeśli zaś postąpi odwrotnie — do niego będą należały rządy.
Taką jest doniosła rewelacja pani Staffe, której nie umiem podawać za bezwzględny pewnik — lecz każdy łatwo może ją sprawdzić na sobie jeśli szczęśliwą czy bolesną chwilę swego ślubu jeszcze pamięta.
Dalej przechodzimy do symbolicznego znaczenia drogich kamieni. Tedy:
Białe kamienie oznaczają czystość, wiarę, wierność

Czerwone — ogień, siłę
Szafirowe — stałość
Żółte — uwielbienie bez granic
Zielone — nadzieję
Fioletowe — miłość, namiętność
Pomarańczowe — gorące przywiązanie, zazdrość
Niebieskie — przyjaźń

Dzięki temu symbolicznemu językowi mogą się stać kamienie tłomaczami naszych uczuć, jakie tajemnie pragniemy wyrazić. Lecz mało tego, ułożywszy kamienie w pewien alfabetyczny porządek możemy stworzyć talizman najnowszych czasów, nic nie mający wspólnego ze zwykłemi talizmanami, które opisałem — a który pono cieszy się niezwykłą wziętością w Paryżu.
Oprawimy więc w pierścień kamienie w następującej kolejności poczynając od strony lewej ku prawej

Clialisine (Karneol) Cherie
Eaosinthe (Hijacynt)
Rbrmaude (Szmaragd)
Ecrns (Rubin)
yec (Topas)
Hurarboucle   (Karbunkuł)
  Amethyste Adorée
Diamant
Opal
Rubis
Emeraude
Escarboucie

W ślad za autorką zacytowałem francuskie nazwy kamieni, które złożone w porządek alfabetyczny dadzą nam — „Cherie“ i „adorée“ — najdroższa, uwielbiana.
Kto posiada dużo pieniędzy tegoż figla, może sobie również ułożyć i w języku polskim np. „kochana“ (Koral, Opal, Chryzolit, Hijacynt, Ametyst, Neuryt, Agat) lub w ten sam sposób usymbolizować imię swej lubej
Np.

Brylant Balbina Koral Klara
Agat Lapis lazuli  
Lapis lazuli   Ametyst
Beryl Rubin
Jaspis Agat
Neuryt
Ametyst

Tak postępując z większym lub mniejszym trudem, zapoznawszy się z nazwami drogich kamieni dokładnie — możemy poukładać różne napisy i imiona. O ile w taki czy inny sposób sporządzone amulety będą oczywiście zabawką — ciekawsze są rewelacje o właściwościach drogich kamieni, poczerpnięte już nie od pani Staffe — lecz od starożytnych autorów.
W starożytności przypisywano i obecnie przypisują kamieniom następujące własności — oczywiście podaję je w obchodzącym nas jedynie zakresie — miłości.

Lapislazuli (Kamień Wenery) — przyciąga miłość
Karbunkuł — gorącą namiętność
Topaz — symbol bezinteresownej miłości
Perła — miłość cnotliwa, małżeńska, wzajemna
Ametyst — oznacza dla wtajemniczonych, iż się cierpi wielkie męki w słodkich pętach amora
Szmaragd — oznacza pierwszą miłość
Turkus — zapewnia zwycięstwo w miłości
Jaspis — posiada tąż samą właściwość, co i perły
Djament — może zdziałać wiele. Powiada o nim Emil Michelet — iż posiada własność wzburzania namiętności a piękny jego blask oszałamia i upaja.
Brylant — te same ma własności. Zapewne dlatego tak za brylantami przepadają kobiety
Rubin — gorąca miłość, namiętność, zazdrość
Szafir — spokojne uczucie wzajemne
Opal — zwiastuje nieszczęście, zerwanie, śmierć, choć wedle niektórych autorów ma szczególniej niewiastom blondynkom zapewniać powodzenie w miłości. Brunetki w żadnym razie go nosić nie powinny
Bursztyn — jest symbolem stosunków miłosnych oraz długiego narzeczeństwa
Beryl — zmusza do zakochania
Granat — daje zadowolenie w uciechach miłosnych
Neuryt (nephrit; jade) — oznacza przywiązanie
Krwawnik — oddala miłość
Sardonyx — czyni nieodpartym w miłości

Wymieniłem najważniejsze kamienie — sądzę, że ta liczba wystarczy — i każdy z czytelników sam osądzi w jakim stosunku nasze rewelacje się znajdują do jego ulubionych klejnotów. Może pod ich wpływem zmieni ozdoby w swych pierścionkach, może się stanie dzięki temu nieodpartym zdobywcą serc niewieścich — lub jeśli o damę chodzi — pogromczynią męskiego rodu.
Okultystyczny pisarz Christjan, zapewnia, że gdy był młodym — podarował mu jakiś znajomy piękny pierścień amulet, który miał jakoby posiadać właściwość — zdobycia każdej niewiasty. Był to sardonyx okrągłego kształtu otoczony djamentami i rubinami na zmianę, ujęty w ciężką złotą oprawę — i pokryty szeregiem tajemniczych znaków.
Gdy włożył ten sygnet na palec, już po upływie dni paru — poczuł jakieś nieokreślone pożądania, zdawało mu się iż po całym ciele od klejnotu biegną dziwne fluidy. Co więcej, on, który dotychczas nie wiele uwagi zwracał, zaprzątnięty pracą, na płeć piękną ani śród tej płci nie cieszył się wcale powodzeniem — nagle przemienił się niby w nowego Don Juana, a niewiasty pierwsze czyniły mu wcale niedwuznaczne oferty... Gdy wreszcie doszło do tego, iż odwiedziła go żona najlepszego przyjaciela, wyznając swą miłość — podrażniony cisnął o podłogę fatalny talizman z taką siłą, że ten rozprysł się na kawałki i te kawałki na dowód prawdziwości swej opowieści długo potem pokazywał znajomym...
Hm... uwierzmy na słowo Christjanowi!


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Stanisław Antoni Wotowski.