Szkicownik poetycki/80
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Szkicownik poetycki |
Wydawca | J. Mortkowicz |
Data wyd. | 1939 |
Druk | Drukarnia Naukowa T-wa Wydawniczego |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały zbiór |
Indeks stron |
„Owoc świadomości złego i dobrego”.
Owoc zakazany. Niejasna sprawa. Alegorja, którą pozwalam sobie rozumieć po swojemu: dlaczegóż to, po upadku pierwszych rodziców, zwierzęta zaczęły schodzić im z drogi i skończyła się nagle rajska harmonja wszechstworzenia z tą parą ludzi?
Zapowiedziano przyszłemu władcy świata, obdarzonemu niezliczonem dobrem, aby jedynie z rozgałęzionego szeroko drzewa świadomości nie zrywał owoców. Pod grozą natychmiastowego upadku i degradacji.
Owoc świadomy, owoc żywy, znający różnicę między dobrem a złem, między radością życia, błogosławieństwem zdrowia a cierpieniem i śmiercią — miał pozostać nietknięty przez człowieka.
Jednak ów nieposłuszny, ów okrutny, ciekawością wiedziony, zdarł z tych zakazanych konarów jęczące, strwożone płody, broniące się jak mogły.
Następnie, nędzny wygnaniec, nie żałujący swej winy, przeciwnie, szalejąc w radości nieposłuszeństwa, dorwał się pokolei do wszelkiej oddychającej istoty.
Pomimo drzew owocowych dla niego łaskawie stworzonych, zbóż, traw, orzechów, korzeni o niezliczonych smakach, on z ciekawością, godną żuka-gnojaka — zakosztował nawet i wnętrzności zwierzęcych; spod skorupy żółwia wyskrobał skąpy zapas mięsa; dorwał się do języka słowiczego i do wolego ogona, do łap niedźwiedzich, śliskich żab i ślimaków.
Hiena wybuchłaby zawistnym chichotem, patrząc na przysmaki nasze: ozdobne marmurki salcesonów w oknach wędliniarni.
Chorujemy, owiani czarną mgłą śmierci, brzydcy, straszni dla zwierząt, uparci w naszym grzechu pierworodnym.
Nie dobroć serca powstrzyma nas na tej złej drodze. Nie! Wątroba, którą tym systemem niszczymy, nerki, które nam się buntują — i postęp kaloterapji, bo już dzisiaj wiadomo czem jest wegetarjanizm dla urody; zbawieniem, odrodzeniem.