Sypie się gruz mego szczęścia... (Orkan, 1968)

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Władysław Orkan
Tytuł Sypie się gruz mego szczęścia...
Pochodzenie Poezje Zebrane tom I
Redaktor Stanisław Pigoń
Wydawca Wydawnictwo Literackie
Data wyd. 1968
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
SYPIE SIĘ GRUZ...

Sypie się gruz mego szczęścia
W otchłań czarną, niby w gardziel mroku — —
Słucham tej strasznej klepsydry,
Jak okrutnego wyroku...

Duszę przenika do rdzenia        5
Zamieć śnieżna chłostą bezlitosną — —
A ponoć tam gdzieś lśnią krokusy,
Świat się odradza wiosną...

Słucham głuchych uderzeń serca,
Jak grudek, zrzucanych na trumnę — —        10
I myślę w obłędzie męki,
Jakie to bardzo rozumne...

Ktoś mi, przez cud mój wzrosły w niebo,
Gasi ostatnią skłonu jaśnię — —
A ja z uśmiechem skrzepłym w sercu czekam,        15
Aże zagaśnie...

Nadto to wszystko bolesne,
Aby się tym poetycznie pieścić — —
Lękam się tylko ciszy grobu,
Gdy gruz przestanie szeleścić.        20




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Władysław Orkan.