Sumnienie (1894)

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Juliusz Słowacki
Tytuł Sumnienie
Pochodzenie Dzieła Juliusza Słowackiego tom III
Redaktor Henryk Biegeleisen
Wydawca Księgarnia Polska
Data wyd. 1894
Druk Drukarnia i litografia Pillera
i Spółki
Miejsce wyd. Lwów
Źródło Skany na commons
Inne Cały tekst
Indeks stron
SUMNIENIE.



I.

Przekląłem — i na wieki rzuciłem ją samą,
I wzburzony, nim xiężyc zabłysnął wieczorem,
Jużem się od niéj długim rozdzielił jeziorem.
A gdy się toń jeziora xiężycową plamą
Osrebrzala, gdy wichry zawiewaly chłodniéj,
Jam jeszcze leciał — jeszcze uciekałem od niéj.


II.

I może bym zapomniał, bo koń leciał skoro,
Bo mi targały myśli tętniące kopyta.
Gdzie ona?... oszukana... przeklęta — zabita...
Patrzę na niebo — xiężyc — na gwiazdy — jezioro —
Wszak jęk tu nie doleci... wszak łez nie zobaczę,
To jezioro? to fala? to nie ona płacze.


III.

I możebym zapomniał... lecz gdy to spostrzegła
Biada światłość xiężyca — krok w krok za mną biegła.
Próżno się zatokami wężowemi kręcę,
Wszędy mnie xiężycowa kolumna dopadła:
Jakby się ta kobieta do stop moich kładła,
I niema płaczem, za mną wyciągała ręce.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Juliusz Słowacki.