Strona:Zygmunt Kaczkowski - Bitwa o chorążankę, Junacy, Swaty na Rusi 252.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nych drabów pilnujemy, Węgrzynek Ołtarzowskiego końmi pojechał po rzeczy nasze. I niebawem je przywiózł. Wszystko było, nawet pieniądze się odszukały, tylko Ołtarzowskiego szabli i moich pistoletów zabrakło.
Tak tedy tyle jeszcze dobrego było w téj okazyi, żeśmy prawie nic nie stracili i napastnikom a nieprzyjaciołom naszym oddali oko za oko, jako się wedle praw Boskich i ludzkich należy.
Poczém rzeczy nasze zapakowawszy i owych łotrów powiązanych na łaskę żyda zostawiwszy, zabraliśmy zawsze jeszcze milczącego i srodze na duszy rozbolałego Ołtarzowskiego, i pojechaliśmy ku domowi, drogę obracając nie na Stryj, jako pierwéj, tylko przerzynając się na przełaj ku Drohobyczy i Samborowi.