Strona:Zygmunt Kaczkowski - Bitwa o chorążankę, Junacy, Swaty na Rusi 121.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

stanęli i ztamtąd posławszy po warty do miasta, niby to obóz rozłożyli, sami pilnując dellinkwentów przez całą noc. Tymczasem mieszczanie z Leśka i lud inny, który się na to widowisko pozbiegał, stawiali szubienice na boku, których postawili trzy; a na drugi dzień rano, wybrawszy dwunastu co przedniejszych, przez oprawcę sprowadzonego z Sanoka, powieszono. Resztę po części pozabierali mieszczanie do Leśka, po części porozpędzali. Miejsce to, na którém tych hultajów powieszano, znaczném jest do dziś dnia, i nazywa się: Pod szubienicami.
Skończywszy tę egzekucyą i deponowawszy zdobyte rzeczy u Rejenta w Leśku, ażeby sobie każdy, coby swego znalazł mógł zaraz odebrać, rozjechali się wszyscy do domu, winszując sobie szczęśliwego téj expedycyi sukcessu i gruntownéj od złoczyńców deliberacyi. Jednakże nie tak się stało. Bo w kilka dni potém, jak się wezmą palić dwory szlacheckie a osobliwie gumna i stodoły, to jednéj nocy nie było, aby niebo nie było czerwoną łuną obciągnione. Straszny to czas był, pełen grozy