Ta strona została uwierzytelniona.
Na ich głowie zsiwiałej
Burze ziarna posiały,
Drzewo strzela z okienka...
Szczelinami
Nad mgłami
Sieje promień jutrzenka...
Cicho! Co tam tak gwarzy?
Sąż-to pieśni gęślarzy?
Może szmery pacierza?...
Może w gody
Pan — młody
Swej bogdance się zwierza?...
Lecz szmer rośnie w okrzyki...
Tak nie grają lirniki,
Tak się miłość nie zwierza;
Wichr to z wieży
Strach szerzy,
Skrzydłem w zręby uderza!
I tak wichry zawzięte
Budzą duchy zaklęte —
Stróżów skarbów minionych;
Blask miesiąca
Potrąca
W struny ruin zamglonych...
I tak wielkie, omszałe,
— Obecnością zdumiałe,
Jako rycerz zsiwiały
Na swym szczycie
Nosicie
Wieńce dziejów i chwały!
Józef Grajnert.