Strona:Ziemia Polska w piesni 355.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Czy powiew wiatru od Czarnego lasu
Przyniósł cię ziarnkiem i rzucił do ziemi?
A rosa niebios i długi prąd czasu
Podniósł i okrył gałęźmi bujnemi?
Liści twych gęstwą, jak kopułą wielką,
Słonisz od spieku zieloność trawników:
Lipo! rozkoszna siedzibo słowików,
I pszczół wyroju wonna karmicielko!
Jak ty odległe pomnie musisz dzieje,
Ilu pokoleń troski i nadzieje?...
Ile burz nad twem czołem przeszumiało,
Ile serc pod twem cieniem przebolało?
Pień twój szczerniony, pleśnią lat okryty,
Od gromów, wichrów dotąd niepożyty
Dumnie konary wznosi pod błękity;
A jak koroną, z każdem wiosny przyjściem,
Coraz bujniejszem odziewa je liściem.

Gustaw Zieliński.


JAWOR HEBANU DROŻSZY.

Kosztowne drzewo, wdzięczny jaworze,
Ty chocieś w głuchym się rodził borze,
Przecie natura tem cię uczciła,
Żeć dała głosu pięknego siła.
Przy twojem pieniu będziem weseli,
Puścić cię aż dzień nie będziem chcieli.
Tyś u nas w łasce, tyś u nas w cenie,
Twój koncert młodszych w taniec wyżenie,
Do niestawianej starszych przywiedzie;
Tyś dobrej myśli kunszt przy obiedzie.
Gdy hebanowy smyczek twe strony
Pogłaszcze, dajesz tak dziwne tony: