Strona:Zdrada Wincentego z Szamotuł 14.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

naprowadził na Polskę; według niej więc powinien się on znajdować wśród nieprzyjaciół, tymczasem tak nie jest, tradycya okazała się w tym wypadku kłamliwą. A wie ona dużo i szczegółowo, bo każda tradycya chce objaśnić wszystko dokładnie, nie pozostawiając nic w cieniu. Ta, o której mówię, nie jest tak znowu bardzo późną, bo pochodzi z 1360—70 lat; choć błędna, zasługuje przeto na uwagę, bo mimo wszystkiego może kryć jakiś luźny prawdziwy szczegół lub jakieś prawdziwe poszlaki[1]. Oto co opowiada małopolski rocznikarz, ten właśnie, który ją zapisał. Przed wyprawą na Krzyżaków 1331 r. zwołuje Władysław Łokietek wiec do Chęcin, na nim oddaje rządy Wielkopolski swemu synowi Kazimierzowi. Tem do żywego dotknięty wojewoda nie chce królewicza dopuścić do objęcia władzy, a widząc,

  1. Monumenta Poloniae Historica T. II str. 856, oraz Monumenta Germaniae Historica SS. T. XIX str. 652. Cenne badania p. W. Kętrzyńskiego (O Rocznikach polskich 1896 str. 130 i 160) ustaliły tekst i pochodzenie źródła, a mianowicie: jest to rocznik Małopolski. Zapiska, o której mowa, mogła powstać około r. 1360, a może i nieco później, ale w każdym razie jest dosyć jeszcze bliską wypadków. Samo źródło opiera się widocznie na tradycyi, piszący często powołuje się na to, że „tak mówią“ (ut dicitur lub fertur), robi błędy, ale ma też i dobre wiadomości. Tak np. zupełnie dobrem i sprawdzonem jest opowiadanie o wyprawie Władysława Łokietka na ziemię chełmińską (por. Kronika Oliwska MPH. VI str. 328). Błędnym jest jeden tylko warunek rozejmu, który po tem nastąpił. Krzyżacy nie oddali ziemi dobrzyńskiej (por. Caro Geschichte Polens II str. 151), a i to nawet nie jest zupełnie pewnem. Po wiadomości o wojnie w 1330 r. mówi dalej kronikarz o zjeździe w Chęcinach, który mógł być istotnie, tylko nie miał tego znaczenia (por. A. Semkowicz: Rozbiór dziejów Długosza str. 349), wątpliwem jest też bardzo, aby Władysław Łokietek w czasach tak niepewnych i burzliwych oddawał Kazimierzowi Wielkopolskę, bo nie była wcale chwila po temu. Nie było też królewicza w Pyzdrach 1331 r., gdyż mamy zeznania świadków z Pyzdr bardzo szczegółowe, które nic o tem nie wspominają. Wskutek tego oddania Kazimierzowi Wielkopolski miał wojewoda Wincenty zbuntować się i uciec do Krzyżaków. Miał on ich następnie naprowadzić na Polskę w lipcu, koło święta Maryi Magdaleny, wtedy to oblegali Krzyżacy Włocławek, ale bezskutecznie, wzięli Słupczę i podstąpili pod Pyzdry, gdzie szukali królewicza. Po tej wyprawie wrócili do Torunia i po niedługim czasie (non post multum tempus) wrócili napowrót do Polski, także z Wincentym; jest to wyprawa, która się zakończyła Płowcami. Otóż tutaj pomylił się rocznikarz i zrobił dwie wyprawy z jednej; Krzyżacy byli w Pyzdrach 1331 r. i wówczas także byli pod Kaliszem i Łęczycą, do Torunia zaś wcale nie wracali. Wojewoda Wincenty, jak to zobaczymy, nie mógł być z Krzyżakami w czasie wojny, prowadzonej w ziemi Chełmińskiej 1330 r. ani w 1331 r. Są dowody bezpośrednie, że jedna i druga wiadomość jest bezpodstawna. To błędy pochodzą widocznie z niedokładności tradycyi, która się mogła prędko zacierać, jak na to są liczne dowody, że tu przytoczę np. tylko zeznanie Zbiluta kasztelana nakielskiego z 1339 r. (Lites I str. 323), który zapomniał o królu Przemyślu i mówi, że ks. Mestwin z Władysławem Łokietkiem układał się o dziedzictwo Pomorza.