Strona:Wybór nowel (Wazow) 042.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wóz, przez te strome góry, gdzie koń nawet nie znajdzie miejsca, aby zaczepić swe kopyta, przez te skały, gdzie kozica nogą z trudnością zaczepia się po tych urwiskach.
— Wielkie państwo nie mogło, a czyż my?
Lecz powiadomiono go pewnego dnia, iż zaczęła się robota kolei przez wąwóz. Wieśniacy znaleźli robotę przy kolei i schodzili na dół do Iskru.
Dziwił się starzec.
— Widać, że znaleźli się gdzieś jeszcze uczeńsi inżynierowie — świat wielki... Czy to są Francuzi także?
Powiedziano mu, że to są Bulgarzy[1].
Starzec się dziwił. — Jako? nasi? bulgarscy inżynierowie? Tam, gdzie panowie i uczeni Francuzi powiedzieli, że nie można. To my, my, mamy uczeńszych ludzi, my? A zkądże te miliony, tysiące milionów, o których mówił „czorbadżija Mano”?
Teraz „bulgarskie” przedstawiło mu się jak coś wielkiego, potężnego, nieobjętego. Jego biedny umysł nie mógł pojąć tej wielkości. Dotychczas symbole „bulgarskiego” ograniczały się do epoletów naczelnika powiatu i do szabli wojownika, których on się dotykał i całował. I dusza jego zapalała się dumą: bulgarska ręka przecina góry, bulgarski rozum wymyśla takie dzieła, które zadziwią i zachwycą świat cały?
Gdzież jest teraz „czorbadżija Mano”, aby zobaczyć, co on teraz powie.
Kiedy usłyszał pierwsze huki skał, strącanych w dół minami, obtarł sobie łzy z oczów.

..................
  1. Faktycznie projekt i budowa tej kolei były przeprowadzone przez cudzoziemców i głównie Francuzów, a tylko kontrola budowy przeprowadzona była przez inżynierów bulgarskich. Miłość własna autora wymaga innego przedstawienia rzeczy. (Przyp. aut ra)  Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; powinno być – autora.