Strona:Wielki nieznajomy by JI Kraszewski from Tygodnik Mód i Powieści Y1872 No8 part7.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Pilawski z zimną krwią całą swoją historją opowiadać mu zaczął. Przyjaciel się zżymał.
— Przepraszam cię, rzekł, źle zrobiłeś, źle, źle.
— Cóżem złego zrobił?
— Na twojem miejscu wcale bym się nie taił z sobą, z powołaniem, z niczem. Bądź pewny jednéj rzeczy, że osoba która poznawszy cię zrazi się tem iż na chleb zarabiasz pracą taką a nie inną, nie jest ciebie wartą. Pozwalam na to, że stęskniony za lepszem towarzystwem mogłeś w pierwszéj chwili grać kawałek komedji, ale w drugiéj scenie trzeba ci było bardzo jasno i dobitnie wyznać... żeś krawiec. I po wszystkiem.
— Ale, kochany Erneście, jam się zakochał! ja, ja się obawiam.
— Jakto? tak zakochał, że gdyby twoja pani żądała od ciebie apostazji i zaparcia się stanu i powołania...
Pilawski spuścił oczy.
— Nie, nie, nie, dałem słowo staremu ojcu przybranemu i wytrwam! Muszę! Nie wymagał tego odemnie, dobrowolniem mu przyrzekł, dotrzymam.
— Więc po cóż taić się było?
— A! hrabio, cicho rzekł Pilawski, ażeby zyskać na czasie. Słaby byłem, kradłem trochę szczęścia. Te panie.....
— Któż są te panie?
— Nie wiem właściwie, ale wydały mi się majętnemi wielko polankami, gdzieś z księztwa. Szczególna rzecz. Chociaż starałem się dowiedzieć coś o nich więcéj, nie mogłem. Znać było tylko że są bardzo majętne, i że to coś z uprzywilejowanego świata.
— Kochanie moje, przerwał hrabia, przysięgnę, że się mylisz. Najświętsze niewiasty, ale gdyby miały stosunki świetne, choćby najdalsze wyspowiadały by ci się z niech, to ludzka rzecz. Jeśli się niemi nie chwaliły, znać nie miały czem, przysięgam.
— Rzeczywiście, to uwaga bardzo trafna, zawołał Gabriel, ale któż one być mogą?
— Kto? zaśmiał się hrabia, mój drogi, żyjemy w dziewiętnastym wieku. Pieniądze robią się za pomocą parowych machin, odwagi, oszczędności i szczęścia. Przystęp do miejsca z kąd się one sypią niemal dla wszystkich otwarty. Nabywszy pieniądze nabywa się polor, glans, wychowanie, szyk, wszystko, co do nabycia jest dziś i czego zapragniesz. I jakże ty chcesz odróżnić rodzinę dorobkowiczów od naszych starych szlachty a panów?
— Ależ typ dorobkowiczów!
— Wiek XIX.. typy się naśladują gdy kto ma wiele sprytu, rzekł hrabia. Nic podobniejszego do zbogaconego przyzwoitego żyda nad pana nadrujnowanego. Żydzi przybierają miny pańskie, a panowie dobrowolnie żydowskie. Bankierowie i ministrowie dają się sprzęgać do pary.. Kobiety mają z natury większą jeszcze łatwość naśladowania tonu i obyczaju, dla czegoż twoje Domskie, o których rodzinie nikt pono nigdy nie słyszał, mają koniecznie być trés nobles dames.. mogą pochodzić z lędzwi jakiego dawnego proletarjusza, który, przepraszam, był entreprenerem oczyszczania ze śmieci ulic Berlina.
— Gdyby tak było! ach! wierz mi hrabio, byłbym, byłbym, najszczęśliwszym.
— I zdaje mi się że nim będziesz, dodał Ernest.. bo znaczniejsze rodziny znamy.
— Znaczniejsze. Szlachty jak maku! zawołał Pilawski, a gdy, wybacz, pognój złota padnie na rolę zasianą szlachcicem, w jednéj chwili wyrasta pan z antenatami!
Ernest się rozśmiał, to prawda! rzekł. Szlachty myrjady. Duńczewski ich niespisał, Kapica nie dokompletował, wszystko to były wysadki na arystokrację, w złotéj kołysce prędko wyrastającą. To ci się