Strona:Wielki nieznajomy by JI Kraszewski from Tygodnik Mód i Powieści Y1871 No51 part6.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

znaczną wartość przedstawiał. Greifer wysłuchał z uwagą niezmierną, chłodny, zamyślony ucałował ręce dobrodziejki i oświadczył, że dla niego najmniejszą nie byłoby przeszkodą to, że p. Domska tak zaszczytnie pracą własną dobiła się majątku i t. d. Zaczęto tedy rozrachowywać jak się do tego wziąć. P. Jaworkowska nie przeczyła że o łaski panny starać się należało pilnie, ale dodała że matki zaniedbywać nie można. P. Greifer od tego dnia codzień z panią Jaworkowską przychodzić zaczął i składało się tak, że albo ona zabawiała matkę, lub córkę, dozwalając p. Stanisławowi interes matrymonialny żywo popierać wedle okoliczności z jednéj i drugiéj strony..
W prostocie ducha a wielkiéj życzliwości swéj dla tego poczciwego Grejfera, Jaworkowska wydumała ażeby pobożnie skłamać przed Domską i powiedzieć jéj: — że on bywając w Berlinie o położeniu jéj doskonale wiedział, znał całą historję.. ale pełen taktu nikomu o tem ani wspomniał.. Następnie wychwalała protektorka stosunki Grejfera arystokratyczne, jego wziętość, nadzieje swietnéj przyszłości podnosząc.. i szepnęła iż się formalnie do szaleństwa w Elwirze zakochał!! Pierwszy krok był zrobiony.. P. Domska więc miała dla córki pretendenta, któremu żadnych przykrych wyznań czynić nie potrzebowała. W miarę jak przyjaciołka robiła interesa panu Stanisławowi, on sam natarczywie zabiegał około panny Elwiry. Tu mu nie szło zupełnie. W pierwszych dniach spodziewając się chłód i uprzedzenie zwyciężyć — następnych postrzegł iż zadanie było nadzwyczaj trudne.
Wszystko czem miał oczarować pannę Elwirę — nie sprawiło innego skutku nad zawód i upokorzenie. Grejfer w salonie bardzo świetny młodzieniec, mający wszelkie pozory wykształconego człowieka, umiejący się doskonale sprzedać drogo, mógł niechybnie wywrzeć pewne wrażenie na panience nie tak poważnie i łatwo patrzącéj na ludzi, nie tak głęboko sięgającéj po za salonową fizjognomję aktora wielkiego świata. — Najczęściéj się trafiało, że panna Elwira dawszy mu się zapędzić w rozmowę bałamutną o sztuce, literaturze.. muzyce.. ścigała go potem pytaniami i zmuszała w końcu do sromotnéj z placu ucieczki. P. Elwira umiała daleko więcéj od niego i nierównie gruntowniéj. Nic jednak nie ma zarozumialszego nad nieuka.. Grejfer porażki swe przypisując zawsze nieszczęściu, obiecywał sobie odwet na jutro. A gdy mu się w ogóle z panną nie wiodło, zwrócił się z podwojoną gorliwością ku matce, która już dla niego dobrze była usposobioną. P. Jaworkowska pomagała z całego serca. Domskiéj i to się szczególniéj uśmiechało, że Grejfer miał piękne stosunki i wstęp do najpierwszych domów, i że z nim gra była otwarta bez żadnych tajemnic.. A chłopak tak przyzwoity, grzeczny, usłużny, tak matce nadskakujący. Silnem okiem śledząc wrażenie jakie czynił na Elwirze.. czekała pani Domska czy się ona nie odezwie, czy nie wspomni co, wreście jednego wieczora, gdy córka jéj powiedziała dobranoc, pocałowawszy w czoło, ujęła i za trzymała za rękę.