Strona:Wielki nieznajomy by JI Kraszewski from Tygodnik Mód i Powieści Y1871 No50 part3.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Grzyby! szepnęła niewyraźnie Palczewska, któréj się na płacz zbierało.
— W Harmonji, pisze daléj — same Pilner, Pilauery ijeden Pilowsky.. Słowem, zawiedziony powróciłem, a nazajutrz poszedłem na ratusz do księgi ludności. Tu Pilawskich i Piłowskich znalazłem dowoli.. ale z zasiągniętych wiadomości od osób kompetentnych zdaje się, iż mało który z nich umie czytać i pisać, a żaden do wyższego towarzystwa zaliczyć się nie może. Najbogatszy z nich, który miał piękną, jak mówią, kamienicę z ogrodem przy Długiéj ulicy, umarł.. a nie umiano mi powiedzieć czy się w potomkach odrodził. Mogę ci więc zaręczyć, że tego rodzaju Pilawski o jakim mówisz w Warszawie nie istnieje, i że..
— Przepraszam hrabinę, ale tu Fiszer błędną poszedł drogą — protestuję.
Po zaprotestowaniu wyjąknął..
— „i że, — i że twój Pilawski z Warszawy, wielkiego tonu, z tłomokami angielskiemi..
— Bom mu o tem wszystkiem pisał — dodał Surwiński.
— „z tłomokami angielskiemi — nie może być kim innym tylko jakimś samozwańcem, awanturnikiem, kawalerem di bona fortuna, który na łatwowierność waszą galicyjską, łapkę sobie zastawił i może udając wielkiego pana.. chce się bogato ożenić.
Złożył list zwolna dodając: — gdybym był miał rozum i możność posłać mu fotografję, nie byłby nigdy tego przypuszczenia uczynił.. bo dosyć spojrzeć na to szlachetne oblicze.
Hrabina nie odpowiedziała mu nic, zmierzyła go wzrokiem nadąsanym i rzuciwszy ręką wstała z krzesła.
— Panie Surwiński, rzekła w końcu — jeśli kiedy odżyje rzeczpospolita babińska, kreuję cię nauczycielem lakonizmu. Jesteś nudziarz jakiego świat nie widział..ale wytrzymałeś mnie sur la selette jak nikt, trzy razy chciałam już list wyrwać z rąk.. i nadużyłeś cierpliwości niewieściéj na to, by mi przez usta Fiszera powiedzieć, że nic nie wiesz.. A! jesteś przedziwny.
— Jakto, nic nie wiem! ja nie nie wiem? wołał po napoleońsku zakładając ręce Surwiński, ja nie wiem nic? Ja? I pani, któréj umysłu trafność podziwiam zawsze, powiedzieć mi możesz, że ja nic nie wiem? A — to mi się podoba! Już przecie jestem na tryumfalnéj drodze prawdy, wszystkie moje domysły się urzeczywistniają.. Cóż to dowodzi, że takiego Pilawskiego nie ma tam? Oto to, że mój Pilawski, jest incognito jakimś księciem lub hrabią. Quod erat demonstrandum, jak mawiali księża pijarowie, a co się dla pani tłomaczy.. czego właśnie chciałem dowieść.
— Ale koniec końcem — cóż wiesz? co wiesz?
— Że to nie jest Pilawski! daję gardło..
— Więc któż?
— Tajemnica!! Czas okaże!
Rękę podniósł do góry — hrabina przypomniała sobie rozmowę wieczorną na pikniku, wrażenia jakie pytanie jéj zrobiło i rzekła sobie w duszy:
— Miałżeby raz w życiu Surwiński więcéj domyślności od nas wszystkich??