Przejdź do zawartości

Strona:Wielki nieznajomy by JI Kraszewski from Tygodnik Mód i Powieści Y1871 No46 part9.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

sie moim stanowić, wyspowiadał szczerze. Nie chcę byś mi późniéj zarzucić mogła, że ją w błąd wprowadziłem milczeniem — kocham panią, jutro powiem, że to uczucie przetrwa trudności, które się z niego narodzą — lękam się tylko o panią, aby one dla niéj nie były przykremi. Widziałaś pani ojca mojego, jest to najzacniejszy z ludzi, poważam go i szanuję, winienem mu wszystko, lecz muszę wyznać, iż ciężko dobijając się w życiu stanowiska, które uzyskał — nabył pojęć, zasad, wyobrażeń często dla mnie i dla wielu nie wytłumaczonych. Wszystko co ma winien jest mój ojciec sobie, a że walczył o to długo, przywiązuje zbytnią może wagę do rzeczywistości.. do majątku.. do korzyści jakie z każdego kroku wyciągnąć może lub umie. Jest też trochę dumny swem szczęściem...
Nie potrzebował mi go pan August malować, bom ja to wszystko z wejrzenia na pana radcę odgadła.. Dodał w końcu, iż ojciec zrazu przeciwnym być może z pewnych względów małżeństwu temu, ale on — zaklął się najuroczyściéj — przemoże wszystko... Z rozmowy późniéj mógł się już August przekonać, iż rozkazując mu czekać do dnia następnego czyniłam to raczéj z jakiejś skromności dziewiczéj niż z serca. Po odejściu jego pobiegłam do ojca — ojciec szedł do mnie.. spotkaliśmy się — nie mówiąc słowa, rozpłakana rzuciłam mu się na piersi.. Milcząc powiódł mnie z sobą do gabinetu, nie rychło przyszliśmy, ja do wyznania, on do słowa.. Płakał, ściskał mnie, rozpoczynał mowę, i nie mógł dokończyć, nareszcie odezwał się jakby zebrawszy na męztwo — Dziecko moje! serce mi się ściska, że w tym dniu stanowczym, mogę powiedzieć szczęśliwym dla ciebie — mam ci szczeremi wyznaniami, o tajonem długo położenia naszem — zatruć jasną chwilę.. Ty nie nie wiesz, jam żebrak, ja bankrut jestem, ja straciłem wszystko. Gryzę się tem, taiłem przed tobą długo wyznanie, aby ci bólu oszczędzić.. Bóg mnie wysłuchał, Opatrzność ratuje mnie przez ciebie.. Jeżeli August ożeni się z tobą, ocaleje dla ciebie jeśli nie majątek to choć przyszłość, w tym kątku który nazywał się moim, w którym żyli pradziad, dziad.. ojciec. Jak przyszło to nieszczęście..? sam nie wiem, winą może moją, która mnie męczy jak wspomnienie zbrodni — winą może losów nieuniknionych, może złych ludzi w których uczciwość wierzyłem zanadto. Zamążpójście za Augusta ratuje ciebie, ratuje mnie, po części honor mój nawet.. Ale czy miłość poczciwego Augusta potrafi przełamać upór ojca? Za to ręczyć nie można. Radca sam się dorobił miljonów, nawykł despotycznie obchodzić się ze wszystkiemi i z dzieckiem — nasze poczciwe imię coś warte, to prawda, wejść by ono mogło w rachubę u kogo innego, lecz ten człowiek w nic oprócz grosza nie wierzy, o nic prócz pieniędze nie dba.. Ma tylko dwoje dzieci, syna i córkę, dla syna miljonowéj przedewszystkiem szukać będzie dziedziczki.. przecierpisz wiele.. a potem któż jeszcze wie, co cię czeka w życiu.
— Ale ja kocham Augusta! zawołałam rzucając się ojcu do nóg — dla niego, dla ciebie cierpieć potrafię.. Płakaliśmy oboje.. rozmawialiśmy długo, dowiedziałam się szczegółów o rodzinie Augusta.. bo ojciec nic nie chciał taić przedemną. W istocie przyszłość cała na sercu szanownego X. leżała, po za niem otaczały ją straszliwe groźby. Rodzina wyjąwszy jego była tak niemiłą, tak nieobiecująca rodzinnego życia — jak sam radca. Ojciec ich widział, znał, słyszał o nich wiele. Wróciwszy do mojego cichego pokoiku, który opuściłam z sercem tak swobodnem, z głową tak rozmarzoną — nie mogłam ani zasnąć, ani się nawet położyć. Wyszłam ztąd dzieckiem — wróciłam na próg niewiastą przed