Strona:Upominek. Książka zbiorowa na cześć Elizy Orzeszkowej (1866-1891).pdf/51

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

A w sercu mają grot krwawych ościeni,
A na grzbiet szatę wdziewają tułaczą,
I wielki, ciężki krzyż na barkach niosą,
Póki ich ziemia pod łez stoi rosą!
Albowiem oni przybliżą dzień boży,
W którym radością odetchną narody,
A zaś się źródło nadziei otworzy
I puści się zeń ożywczy zdrój wody,
I ludy ziemi pokrzepi swą mocą,
Iż pójdą w wielki bój ze złem — i z nocą.

Głos z nizin bije...
— O błogosławiony
Duch, który łaknie, i duch, który pragnie
Sprawiedliwości, za nędznych miljony,
Aż szale życia przychyli i nagnie,
Aby się równo ważyły pod niebem —
Dla ciemnych z światłem, i dla głodnych z chlebem!
Bowiem nasycon w łaknieniu swem będzie
I ujrzy gniazda skowrończe w spokoju,
I powołane jastrzębie przed sędzię,
I czoło w słońce wzniesione z pod znoju,
A uciszone zostaną otchłanie,
I krzyk przepaści i ciemnic ustanie.

Głos z nizin bije...
— O błogosławiona
Dłoń miłosierdzie nad braćmi czyniąca,
Dłoń blizka temu, co więdnie i kona,
Dłoń jaśniejąca promykiem miesiąca,
By nie urazić słonecznym rozświtem
Oczu, schylonych przed dziennym błękitem!
Ona albowiem oderwie pieczęcie
Wieku, co przyjdzie bez ognia i miecza,
I potępienie odmieni w zaklęcie,
Pod którem dusza zakwitnie człowiecza
I świat obejmie uściskiem, i boży
Sąd wszechprzebaczeń nad ziemią otworzy.

Głos z nizin bije...
— O błogosławione
Serce, co swojem kochaniem objęło
Wszystko, co nędzne jest i co wzgardzone,
I Chrystusowe wypełnia tu dzieło,
Wiodący rzesze zarannych zórz drogą,
A w nienawiści nie mając nikogo!
Albowiem jemu oglądać jest danem
Boskość ukrytą w łachmanach nędzarzy,
I być ludzkości najwyższym kapłanem,
I ofiarować u złotych ołtarzy

39