Przejdź do zawartości

Strona:Trójlistek by JI Kraszewski from Gazeta Polska Y1887 No70 part9.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Piotr śmiać się począł:
— Masz słuszność! Dobranoc. Chodźmy, panie Atanazy.
Służący p. Ksawerego podał mu delię... gaszono gaz... i wkrótce niebyło już w gospodzie nikogo.


I na tem się ma skończyć powieść? Niestety! Życie nie daje zakończeń, a dorabiane podobne są do tupetów na łysej głowie, którą zawsze kunszt zdradza.
Hofrat wkrótce pojechał do Wiednia, gdzie i miejsce w istocie pozyskał, i wkrótce potem zaślubił bardzo majętną i piękną córkę doktora. Piotr mówił szydersko:
— Było w jego przeznaczeniu mieć do czynienia z Eskulapem, nie mógł wziąć aptekarzówny, sięgnął wyżej.
W losie Piotra nie zaszła żadna zmiana, oprócz że pobożniejszym się stał, ale ociężał i w domu, w kapliczce własnej nabożeństwa odprawiał.
Starał się on jeszcze z pomocą tych listów, które mu wskazał Atanazy, nawrócić ku niemu p. Balbinę. Przeczytała je chciwie wszystkie, znalazła w nich ten, który miał być antydotum przeciw pierwszemu, ale, gdy ją potem Piotr spytał:
— A cóż?
Odpowiedziała mu:
— Przekonałam się, że w istocie może nietak jestem niegodną sakramentu mał-