Przejdź do zawartości

Strona:Trójlistek by JI Kraszewski from Gazeta Polska Y1887 No70 part10.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

żeństwa, jak w początku wnosił pan Atanazy, — ale... przekonanie to przyszło za późno. Życie moje ułożyło się tak dobrze, iż mi nic w niem nie braknie. Na cóżbym miała byt szczęśliwy i spokojny mieniać na los niepewny? Pozostanę panu Atanazemu przyjaciołką życzliwą, ale żoną jego nie będę — i niczyją...
Piotr nie starał się jej odwieść od tego stałego postanowienia. Otworzyła dom, — zajęła się dziełami miłosierdzia, pracą nad sobą, i w lat kilka rumianą, świeżą, trochę pulchniejszą, niż była, spotkał znowu p. Atanazy. — Wspomnienie owego wieczora, jedynego w życiu, przebiegło mu przez głowę błyskawicą, — gdyby mógł płakać, zapłakałby może.
Zaproszony na obiad, świetnie wypowiadał gospodyni nowe teorye ekonomiczne i finansowe, których wykładu nie dokończył, bo go pilne sprawy powoływały do domu.
Ożenił się, — i mówią, że małżeństwo jest bardzo szczęśliwe.
Wdowa po baronie Meyerze daje wieczory w Wiedniu, na które, jak powiada hofrat, dziś już rzeczywisty radca tajny, uczęszczają najwyższe sfery.

KONIEC.
San-Remo. Schinznach. Montreux.
1886.