Ta strona została przepisana.
Atanazy, najmniej usposobiony do żartów, zachował się biernie.
— Skorzystajmy ze szczęśliwego trafu, który nas zbliżył, — zawołał p. Ksawery, zrzucając delię, — i uczyńmy przed sobą spowiedź powszechną. Śmieszna rzecz przyznać się do tego, ja o panu Piotrze, który tak szczęśliwie na brzeg wypłynął, nie wiem nic, o panu Atanazym tak, jak nic.
— A my o was tylko, że się do was przyczepiła ekscelencya, — dodał Piotr.