Przejdź do zawartości

Strona:Trójlistek by JI Kraszewski from Gazeta Polska Y1887 No69 part6.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ścią mógłby, gdyby zażądał, otrzymać posadę nową, do wyboru mu zostawioną, lub objąć komendę nad lewem skrzydłem. Tymczasem w Wiedniu, dokąd wyjeżdżał kilka razy do roku, grzecznie się z nim obchodzono, ale miejsca dla niego stosownego niebyło. Odjeżdżał napowrót, ożywiony nadzieją, ale razem markotny, bo wyobrażał sobie, że dla męża, jak on, należało raczej stworzyć nową posadę, niż wypuścić go z rąk, gdy ofiarował przymierze. Kraj miał go w wielkim szacunku, lecz przy wyborach do rad, do sejmu, do parlamentu tak się zawsze składało, że przychodził z kandydaturą zapóźno, że jakieś podstępne knowania sparaliżowały starania przyjaciół, że ludzie drobni, mali, nieznaczący porywali mu z przed nosa, co już uważał za swoje.
Wciągu lat kilku raz tylko udało się hofratowi z okazyi jakiegoś obchodu otrzymać tytuł ekscelencyi, który był winien wczęści zabiegom barona Meyera i jego żony. Pani Narcyza, niemogąca go ożenić, skracała oczekiwanie, karmiąc naprzód ekscelencyą, potem gwiazdą do orderu.
Teraz już zupełnie nic nieznaczący p. Ksawery, gdy występował, pocieszał się tem, iż go wziąć było można za ministra, za dygnitarza, za figurę wielkiego znaczenia.
Ten sam talent wysławiania się szczęśliwego, który mieli bracia jego w wysokim stopniu, posiadał też i on, ale szczupły zasób myśli i ciasne szranki, w których się one obracały, sprawiały, że talentu tego na większą skalę rozwinąć już nie mógł.