Przejdź do zawartości

Strona:Trójlistek by JI Kraszewski from Gazeta Polska Y1887 No67 part5.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

klejnoty, spinki, guzy, szablę, czapkę, wszystko aż do najmniejszych drobnostek.
Człowiek, który go nosił, nie zdawał się jednak tyle znaczącym, jak strój zapowiadał. Prawiono mu grzeczności i pochlebstwa, kłaniano mu się, ale z rozmowy i obchodzenia się z nim widać było, że go zbyt wysoko nieceniono.
Niezważając na to, wspaniały ten obraz magnata, przypominający jakiegoś Górkę lub Kmitę, śmiało krążył wpośród tłumu gości, protekcyonalnym witał niektórych uśmiechem, wstrzymywał innych opowiadaniami i chciał widocznie na siebie zwrócić niedosyć ściąganą znakomitą swoją osobistością uwagę.
Udawało mu się to czasem, podnosił głos, zagłuszał szepty ironiczne, a niekiedy ciekawością zdjęty tłum gęsto go otaczał i brał czynny udział w rozmowie, prawie wyłącznie skierowanej na politykę wewnętrzną państwa.
Można więc było wnosić, że ta wybitna postać musiała ważną jakąś zajmować posadę.