Przejdź do zawartości

Strona:Trójlistek by JI Kraszewski from Gazeta Polska Y1887 No66 part2.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Zasłużyłeś, cierp! Dobrze ci tak!! Pokuta musi być tak długa i ciężka, jak niepoczciwe było życie. Cierpieli i oni przez ciebie, cierp ty teraz dla nich i przez nich- — i milcz... Rachunek sumienia pokaże, iż wiele zaległości niepomszczonych zostało... I Pan Bóg wybrał do chłosty najobrzydliwszego, najohydniejszego, sprośnego złoczyńcę, który cię nazywa bratem... Musisz go znosić i służyć mu... A tak sobie już zaczynałem urabiać obrazek życia pokutniczego w Krakowie! tak on mi wyglądał ponętnie... Balbisia byłaby mi powierzyła swych biedaków... podjąłbym się oczyszczać brudy, których niepowinna była ani widzieć, ani dotykać... Razembym pilnował Atanazego, bo, choć wierzę, iżby go szczęście poprawiło, Balbisia ustatkowała... zawsze trocha dozoru nie zaszkodziłaby... Tym czasem wszystko to rzucić potrzeba i uciekać dokąd? jaknajdalej... Gdyby Trepkowski gdzie kark skręcił w ten sposób, aby jego przejście do wieczności urzędownie zaregestrowano... jakby mi to było na rękę! Ale ten łotr ma szczęście opętane, wychodzi cały z płomieni, znika i powraca, jak czarodziej. Gdybym mógł przypuścić, że szatan się zabawia takiemi okruszynkami, gotówbym widzieć w tem sprawę jego.
— Powracającego tak późno, na schodach, w brudny szlafrok obwiniętego, ze szklanką grogu w ręku — spotkał Szabaszewicz.
Jak to jest bardzo szczęśliwie, — odezwał się do niego, — że ja się spotykam z panem Piotrem. Przychodzili tu od pana En-