Przejdź do zawartości

Strona:Trójlistek by JI Kraszewski from Gazeta Polska Y1887 No64 part5.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

stanowisku, — tym razem nie lękał się nawet cierpienia i ofiary. Była to jego pierwsza i ostatnia miłość. Lecz przychodziła w tym wieku, gdy człowiek nie ma ani instynktów pierwszej młodości, ani szybkości myśli i ruchów, nawykłszy do ważenia i rachuby...
Sam on jednak czuł w sobie siły, spotęgowane jakąś rozpaczą.
Myślą napróżno starał się rozwikłać zagadkę, — która draźniła równie serce jego i umysł. Wszystkie przypuszczenia, jakie czynił, krytyki nie wytrzymywały.
Zasiadł do pisania nowego listu, postanowiwszy przesłać go za pośrednictwem księdza Pankracego, gdy wysłany na zwiady służący stary powrócił z wiadomością, że p.Balbina za poradą doktorów wyjechała na dłuższą podróż za granicę... ale niewiadomo było, ani dokąd, ani na jaki przeciąg czasu.
W mieście smutek był powszechny.
Pesymiści utrzymywali, że kazała posprzedawać nieruchomości swe i nigdy już powrócić nie miała.
Strapiony tem Atanazy po głębszym namyśle poszedł do duchownego, przyjaciela domu, księdza Pankracego, który nie mógł przecie nie wiedzieć, co się stało z p. Balbiną.
Ksiądz dziekan przyjął go z widocznem zakłopotaniem, ale wyszukaną grzecznością. Nie wytrzymał Atanazy i przy powitaniu oświadczył, że przychodzi zasięgnąć wiadomości o p. Balbinie.
— Proszę mi wierzyć, — odparł ksiądz Pankracy, — że, gdybym mógł, zaspokoiłbym słuszną jego troskę, którą nagły wyjazd czci najgodniejszej jałmużnicy naszej we wszystkich obudził sercach. Lecz ja wiem tylko, że zaniemogła silnie i że z porady doktorów musiała się oderwać od wszystkiego, co mogło