Przejdź do zawartości

Strona:Trójlistek by JI Kraszewski from Gazeta Polska Y1887 No56 part10.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

się potrzeba dobrze naprzód poznać, powziąć szacunek, uczuć sympatyę, — a ja albo nigdy zamąż nie wyjdę, lub tylko za takiego, który mi się ze wszechmiar podoba... Domu hofratowi nie zamykam, ale, choć to brat tego Atanazego, dla którego miałam sympatyę, nie zdaje mi się do niego podobnym.
Zyglerowa, której odmalowano p. Ksawerego, jako znakomitego człowieka, powtórzyła wszystko, co słyszała o nim, i zalecała go mocno.
Niewiele to skutkowało, i baronowa Narcyza postanowiła, z siebie czyniąc ofiarę, choć się tu spodziewała nudzić, — wśliznąć się pod opieką radczyni do domu Balbiny.
Rozpoczęła od tego, iż świetnie sama się poznać dała, ale z tej strony, do której Balbi na najmniej przywiązywała szacunku.
Mówiła o Wiedniu, o przyjęciach swych na dworze, o arystokratycznych stosunkach i napomykała, że kuzyn hofrat wszystko to także miał otwartem przed sobą i tą, którąby poślubił.
Kuzyn Ksawery z ust jej nie schodził. Balbina słuchała milcząca, a każda inna kobieta, mniej sobą zajęta, poznałaby dawno, że wrażenia opowiadaniem nie sprawia żadnego.
Szczebiotała tu po całych wieczorach kusicielka, usiłując dowieść, że dla kobiety młodość dana jest na to, aby jej wesoło używać.