Przejdź do zawartości

Strona:Trójlistek by JI Kraszewski from Gazeta Polska Y1887 No53 part3.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

czy wpływ wywrzeć miały, ale — był to ogień słomiany. To, co zdawało się tak silnem, że mogło zmienić życia kierunek, dopóty się tylko utrzymywało w pamięci, póki nowego coś nie zatarło śladu, jaki był wyryty... Z równą łatwością, jak się piętnowała myśl nowa, znikała potem bez śladu, chociaż nic nie ręczyło, ażeby powrócić nie mogła.
W chwili gdy Piotr przybył w odwiedziny i po pieniądze do brata, Atanazy właśnie obrachowywał, jakie skutki wywarła pomoc Donajtysa i z nią rozpoczęte gospodarstwo nowe. Szukał w czynności dziadunia czegoś podstępnego, — egoistycznego, — ażeby tem wytłomaczyć, że, — wszelkie środki mając w ręku do podźwignięcia się, nie zrobił nic lub tak, jak nic.
Siebie obwinić nie chciał, musiał w kimś znaleźć niepowodzenia przyczynę. — W istocie sprzykrzyło mu się jedną drogą powoli iść do celu, szukał środków, ażeby coś nowego rozpocząć.
Według niego los, ludzie, zazdrość, niechęci, intrygi spikały się na niego właśnie dlatego, że się jego nadzwyczajnych obawiano zdolności.
Padał ofiarą swojego geniuszu. Podejrzewał wszystkich, — zniechęcony, chciał niewdzięcznego świata się wyrzec, — porzucić wszelkie starania i wysiłki, zamknąć się gdzieś w pustelni.
Ale — potrzeba się było od Donajtysów oswobodzić, albo im oddając pieniądze, lub majątek.