Przejdź do zawartości

Strona:Trójlistek by JI Kraszewski from Gazeta Polska Y1887 No52 part6.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

sięwzięcia... olejarni. Rachunki zysków, na niej obiecujących się, były porobione, plan z Warszawy sprowadzony, miejsce na budynek oznaczone... Kapitał nawet, potrzebny dla wzniesienia fabryki i zakupienia narzędzi, do eksploatacyi koniecznych, leżał zapewniony, tylko na puszczenie w bieg olejarni, to jest: uzasobienie się w rzepaki i t. p., brakło go. P. Atanazy sądził, że to rzecz najmniejsza, i ze kredytem będzie się mógł posłużyć.
— Zbywanie wyprodukowanego oleju — zdawało mu się najłatwiejszem. Wszystko to opartem było na przypuszczeniach, na danych, niesprawdzonych praktycznie, — ale przez jakiś czas niezmiernie żywo zajmowało, pochłaniało p. Atanazego, który w papierach siedział każdemu gościowi nieomieszkiwał ich pokazywać. Myślał teraz tylko o oleju, mówił o nim i marzył.
Na ten olej nadszedł Piotr, który nigdy nie był miłym gościem u Atanazego, a teraz ostatnia przeprawa u hofrata jeszcze go czyniła wstrętliwszymi.
Lecz był to wierzyciel.
Piotr kazał się zameldować naprzód, czyniąc się chorym i wpraszając dla spoczynku do oficyny.
Niepodobieństwem było mu go odmówić, choć p. Atanazy, spodziewający się z dnia na dzień powołania do wypłaty, miał pieniądze rachunek przygotowany. — Nieżycząc sobie wcale ani się godzić z Piotrem, ani mu pozwolić się zbliżyć do siebie, Atanazy nazajutrz przed dniem z domu wyruszył, jak mówił, na polowanie, z którego z którego nie mógł powrócić prędko.