Przejdź do zawartości

Strona:Trójlistek by JI Kraszewski from Gazeta Polska Y1887 No52 part5.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

musiałby już gdzieś służyć za rządcę. Zlitował się starowina, długi mu popłacił, aby nie dokuczały, dał pieniędzy na gospodarstwo, — ale ostrożny, majątek cały cały na siebie przepisał. Od tego czasu p. Atanazy się odrabia, lecz niewiadomo, czy co spłacił. Poprawiły się podobno interesa, chociaż majątku swego nie odkupił. Ale, nawykłszy do tego położenia, — już się bardzo nie troszczy o nic... Kilka razy się chciał i miał żenić, zawsze coś przeszkodziło... albo on się zląkł, albo panna mu dała harbuza, albo o posag się nie zgodzili.
— Ja mu to zawsze prorokowałem, — dodał Szoborski, — że on skończy rezydentem na łasce.
P. Piotrowi bardzo miło się było dowiedzieć, iż przynajmniej nie znajdzie go żonatym. — Roiło mu się, że go do Balbisi nakłoni... Miał w zapasie wiele szczegółów jej życia, za nią przemawiających.
Co się tyczy przyjęcia u brata, o które, znając go, mógł się w istocie zakłopotać, — na ten raz było ono usprawiedliwione tem, że, zniknąwszy rok temu z horyzontu, ostatniej należnej sobie raty od Atanazego nie odebrał. Przybywał więc pod pozorem, iż jej potrzebował, — trudno go było wypędzić.
Zamierzał, zająwszy miejsce w oficynie, zachorować i, choćby Atanazy mu się wywijał, nie dać się wygnać, niewyczerpawszy argumentów, które przygotował.
Atanazy na wiosnę zwykle odzyskiwał chwilowo energię i zawsze się krzątał około rozpoczęcia czegoś, co później się odkładało napotem. I teraz był w usposobieniu do przed-