Przejdź do zawartości

Strona:Trójlistek by JI Kraszewski from Gazeta Polska Y1887 No49 part7.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Hofrat, przepraszając damy, odstąpił z nią na stronę.
— Piotr... wiesz przecież, o kim mówię, ten łotr niepoczciwy, — jest tu obdarty w przedpokoju. Przybył umyślnie i grozi, że wtargnie, prezentując się, jako twój brat, jeżeli mu się nie wykupisz...
Ksawery zrazu uszom wierzyć nie chciał.
— Powtarzam ci, że to nie żart, ale groź ba... seryo. — Żąda od ciebie wykupu tysiąc guldenów, które dać potrzeba... Chce dać skrypt.. kochany braciszek...
Pod uderzeniem tego młota hofrat stał, jak odurzony... oglądał się ku drzwiom, czy już nie zobaczy wchodzącego...
— Narcyzo, — począł, jąkając się.
— Niemia innego sposobu, tylko natychmiast rozbójnikowi dać pieniądze, — przerwała mu. — Co jutro z nim poczniesz, — radź sobie. Že spełni to, czem grozi, — niema wątpliwości.
— Związać go i zamknąć! — zawołał Ksawery.
— Nie może się to stać bez rozgłosu, zważ, — dodała baronowa.
— Czegóż on chce odemnie? — począł gniewnie hofrat. — To poprostu chantage.
Erpressung, dodała, jedno jeszcze przyłączając tłómaczenie, baronowa, — ale, gdybyśmy to w dziesięciu językach nazwali. — nie pomoże nic. Żąda pożyczki tysiąca guldenów.
— Niech mu dadzą pięćset, — odparł, sykając, Ksawery.
— Nie weźmie ich, — poczęła baronowa zniecierpliwiona. — Nie doprowadzaj go do szału.
Hofrat otarł pot z czoła, spuścił głowę. Na-