Przejdź do zawartości

Strona:Trójlistek by JI Kraszewski from Gazeta Polska Y1887 No46 part3.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

go bardzo prosta, bardzo powszednia... Syn rodziców uczciwych, ale gorąca krew... Nielepiej mu było, niż i mnie. — Zwalał się, stracił wszystko... Dałem mu miejsce leśniczego na wsi... Ma taką fizyognomię nieszczęśliwą, że nikt mu za trzy grosze nie ufa... Napija się, — cóż w tem dziwnego! Któż nieszczęśliwy nie pije! To jedyny ratunek, inaczej by człowiek zdechł...
— We trzy dni potem, — gdy Atanazy pośpiesznie jakoś wyjechał do domu, nic stanowczego nieuczyniwszy, a Piotr oddychał swobodniej i życie dawnym trybem pędzić zaczął, rozeszła się wieść że szukano po mieście zbiega niebezpiecznego... który w drodze stróżom, do sądu go prowadzącym, umknąć potrafił. Śladem jakimś dopytano do domu państwa Piotrostwa... Piotr nadzwyczaj energicznie odparł podejrzenia, że zbieg ten mógł mu być znanym. Winien był swoim i żony stosunkom, iż do zbytku niedocierano.
Pomimo wypierania się i wyprzysięgania żona z oczu czytała Piotrowi, że nie był tak czystym w tej sprawie, jak się chciał okazać. Zamilkła, ale uczyniło to na niej takie wrażenie, iż tegoż dnia położyła się w łóżko... Piotr, milczący ale przygnębiony widocznie, posłał po doktora. Tegoż wieczoru Balbisia siedziała przy chorej, która, wpadłszy w gorączkę, straciła przytomność i modliła się tylko lub pobożne śpiewała pieśni.
— W samym początku słabość zapowiedziała się — groźną. Sprowadził pan Piotr najlepszych lekarzy, a nieszło mu może tyle o żonę, — której nie umiał ocenić, ale — strach go ogarniał, — nie zrobiła testamentu! Rodzina czyhała na to, usposobiona jaknajgorzej dla Piotra. Zapowiadali krewni, że mu złamanego szeląga nie dadzą. Wprawdzie prawo mu wyznaczyć mogło i musiało spadek po żonie, — lecz w samym początku Piotr, pożyczając u niej pieniądzy, wydawał skrypta, które, chcąc się okazać nieinteresowanym, do akt wnosił. Sumy zapożyczone starczyły, aby —