Przejdź do zawartości

Strona:Trójlistek by JI Kraszewski from Gazeta Polska Y1887 No45 part3.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

stankach z sali jadalnej dochodziły głosy, które dowodziły, że Trepkowski i gospodarz nie wstali od stołu.
Posłano im tam czarną kawę i likwory, które pozostały i nie wróciły do gospodyni.
Atanazy widział, że tego dnia nic zrobić nie będzie mógł, i że okrucieństwem byłoby dłużej narzucać się gospodyni, wziął więc za kapelusz i pożegnał ją, obiecując jeszcze nazajutrz pozostać.
Miał z wesela kilka domów w Krakowie znanych i poszedł oddać im wizyty... Chciał wypić kielich ten do dna i przekonać się, jaką tu Piotr miał opinię i stanowisko w społeczeństwie, które niezawsze było pobłażającem.
Szczególna rzecz, Piotr, który się nie silił o pozyskanie łask, skutkiem stosunków swych z duchowieństwem i jawnie manifestującej się pobożności sądzony był litościwie i oceniany aż nadto pochlebnie.
— Jest to zapewne owieczka zbłąkana, — powiedział mu poważny bardzo mąż, — ale weszła na drogę straconą i trwa na niej, i potrzeba się tem cieszyć, a być pobłażającym.
Niedziwiło Atanazego, że w życiu, nader burzliwem, którego wypadki rzucały Piotrem, niekiedy go bardzo nisko pogrążając, znalazł się zmuszony obcować z odpadkami społeczeństwa; ale pan Trepkowski nie wydawał się istotą upadłą, nieznać było na nim, ażeby kiedy lepszego kosztował bytu... Tymczasem nad Piotrem, nieskończenie od niego wyższym, miał jakąś władzę i moc... Zkąd ona płynąć mogła?
Przedstawiało się to nadzwyczaj zagadkowo. Atanazy nie spodziewał się nawet, ażeby Piotr chciał mu to tłómaczyć.
Piotrowa, którą zrana zastał w domu, powracającą właśnie z kościoła z ogromną torbą książek i różańcem, przyjmując go, pośpieszyła męża uniewinniać... opowiadając, że ten wczorajszy człek był bardzo biedny, nieszczęśliwy, że dowodziło to najlepszego serca, iż mąż jej nim się; opiekował... Biedna kobieta jąkała się, popłakiwała i zaręczała, że